fbpx

“Jastrząb”: Nie wiemy co będzie, ale będzie dobrze”


Z lewej; Adam Glapiński, aut. Narodowy Bank Polski. Z prawej: Jastrząb, aut. Krzysztof Wiśniewski
Subksrybuj nas na Google News

Prezes NBP i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej Adam Glapiński na specjalnej konferencji stwierdził, że gdyby nie wojna, inflacja w Polsce byłaby znacznie mniejsza. Zamiast 11 proc. byłoby 6-7 proc. “Żadnych pułapów sobie nie wyznaczamy”. Dodał też, że może wystąpić szereg czynników “niezależnych”, z których nie wiadomo co wyniknie. – Zrobimy to, co będzie potrzebne. Nie wiem, co zrobimy za miesiąc. Nie wiem, co stanie się z wojną, z surowcami energetycznymi itp. Sytuacja jest dynamiczna, ale nad nią panujemy. Mamy silny rząd, profesjonalny bank centralny i gospodarkę w stanie równowagi – zapewnił.

– Inflacja jest bardzo silnie podbita w górę przez wojnę w Ukrainie – podkreślił prezes NBP Adam Glapiński podczas specjalnie zorganizowanej konferencji. To powód, dla którego RPP zdecydowała się na silną podwyżkę stóp procentowych.

– Podwyżki stóp procentowych nastąpiły w najbardziej odpowiednim momencie. Potwierdzają to najbardziej wiarygodne instytucje – wskazał Glapiński. Odniósł się w ten sposób do sugestii części ekonomistów, którzy krytykowali wcześniej NBP za spóźnioną reakcję na rosnącą inflację.

– Gdyby nie czynniki geopolityczne, w tym głównie wojna, dynamika cen w Polsce byłaby na znacznie niższym poziomie. Prawdopodobnie inflacja byłaby na poziomie około 6-7 proc. – ocenił szef banku centralnego. Tymczasem najnowsze dane mówią o blisko 11-proc. wzroście cen.

– Mimo silnego szoku podażowego ciągle spodziewamy się silnego wzrostu gospodarczego – zaznaczył. – Odnotowujemy pogorszenie nastrojów konsumentów, ale nie wiemy, jak trwałe będzie. To zależy od tego, co będzie działo się za naszą wschodnią granicą.

Pytany o to, gdzie jest granica bezpiecznych dla gospodarki pułapów stóp, szef NBP unikał jednoznacznej odpowiedzi. Zaznaczył też, że obecne stopy procentowe nie są wysokie.

– Zrobimy to, co będzie potrzebne. Nie wiem, co zrobimy za miesiąc. Nie wiem, co stanie się z wojną, z surowcami energetycznymi itp. Sytuacja jest dynamiczna, ale nad nią panujemy. Mamy silny rząd, profesjonalny bank centralny i gospodarkę w stanie równowagi – zapewnił.

Nie zdradził, jak wysoko mogą wzrosnąć stopy procentowe. Nie padły też żadne daty.

– Z wojną zawsze wiąże się inflacja. Rosnące wydatki i ceny. Dwa przeciwne, ale fatalne zjawiska. Jesteśmy w dobrej sytuacji, bo mamy dobrą koniunkturę. Pomaga nam w tym rząd poprzez tarcze antyinflacyjne. Dzięki temu inflacja nie wymknie się nam spod kontroli – przekonywał szef NBP.

– Zdusimy inflację w perspektywie 5,6 czy 7 kwartałów. Szacujemy, że około 60 proc. inflacji to elementy z szoków podażowych. Resztę będziemy chcieli zdusić – wskazał Adam Glapiński.

Prezes odniósł się do kwestii rat płaconych przez kredytobiorców, które w ostatnich miesiącach znacząco wzrosły. Ocenił, że nikt nie powinien być zaskoczony, iż po czasie zerowych stóp procentowych musiały nadejść podwyżki.

– Śledzimy sytuację kredytobiorców. Kontaktujemy się z KNF. Według naszych danych nie ma żadnego niepokojącego wzrostu kredytów niespłacalnych. Jest też uruchomiony fundusz wsparcia kredytobiorców, więc jeśli są osoby w szczególnie trudnej sytuacji, mogą uzyskać wsparcie – wskazał.


Like it? Share with your friends!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments