Wpadki prezydenta Dudy to już chleb powszedni. Tym razem świat mediów społecznościowych huczy o wystąpieniu głowy państwa podczas uroczystości pogrzebowych Krzysztofa Pendereckiego na Wawelu. Na wstępie Andrzej Duda miał uroczyście powitać… samego siebie.
Prezydent Duda jak zwykle rozpoczął swoje przemówienie od powitania najważniejszych osób na uroczystości. Wymienił m. in rodzinę zmarłego, powitał najważniejsze osoby w państwie, ale nie zapomniał też o sobie.
– “Szanowny Panie Prezydencie Rzeczypospolitej wraz z małżonką…”
Podczas żałobnego przemówienia Andrzej Duda składał kondolencje rodzinie i artystycznemu światu, który stracił wielkiego człowieka. W pewnym momencie słowo “kompozytor” w celowniku liczby pojedynczej, nie chciało przejść przez prezydenckie gardło.
Krzysztof Penderecki zmarł w wieku 86 lat w swoim domu w Krakowie 29 marca 2020 roku, po długiej chorobie. Dwa lata po śmierci kompozytora urna z jego prochami została pochowana w Krakowie w trakcie uroczystości o charakterze państwowym.
Cwaniaczek wyjątkowy. Pomarło setki tysięcy Polaków z powodu obostrzeń w Służbie Zdrowia, izolacji i kwarantanny a ten pusty melon dalej celebruje stare trupy urzędników państwowych w dobie żałoby narodowej. PIS pobił na głowę ofiary stanu wojennego dyktatora Jaruzelskiego. Nie wymyślono jeszcze tak wulgarnych słów żeby móc mieć satysfakcję z obrazy głowy państwa, który jest zwykłą szelmą. Prezydenci Polscy to tylko figury dyplomatyczne. Zimny Lech chciał pofikać to zaraz dostał wieczny odpoczynek na Wawelu.
to przykład że ten prezydencik nie myśli tylko bezwiednie czyta co mu napisali
Rozdwojenie jaźni
Uwazam że hienami są wykorzystujący katastrofę tupolewa Pisowcy. Równie ohydne jest wykorzystywanie pogrzebu do zmanipulowanego hejtu Dudy. Witał wsród gości prezydenta…Kwaśniewskiego. Wstydźcie się.