Czy opiekunowie medyczni są “solą w oku” w ochronie zdrowia?


Czy zawód opiekuna medycznego, który od 14 lat istnieje na rynku zawodów medycznych można uznać “klęską” i “solą w oku” przez resztę grupy osób związanych zawodowo ze światem medycznym, m.in. pielęgniarki? „Stanowisko samorządu pielęgniarskiego zostało sformułowane jeszcze ostrzej. Zdaniem Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych (NRPiP) propozycje zapisane w projekcie rozporządzenia to nic innego jak „zawłaszczanie kompetencji pielęgniarskich (…) przez grupę zawodową opiekunów medycznych kształconą w systemie policealnym bez konieczności posiadania świadectwa dojrzałości. Doprowadzi to do bezwzględnego obniżenia, jakości realizowanych świadczeń zdrowotnych oraz znacznego wzrostu występowania zdarzeń niepożądanych”. (źródło ze strony: https://www.rynekzdrowia.pl/…/Opiekunowie-medyczni-chca…)

Czytając powyższy fragment jestem zdumiony jadem, który wylewa się z wnętrza środowiska Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Tak jakby czynności wykonywane przez specjalistyczną grupę Opiekunów Medycznych, z góry zostały pomniejszone i z założenia wynika, że opiekun medyczny, stał się gorszym sortem wbudowany w system polskiej opieki zdrowotnej. Czytając dalej natrafiam na tekst, że zwiększone kompetencje dla opiekunów medycznych, spowoduje obniżenie jakości nacechowane brakiem posiadania przez opiekunów medycznych świadectwa dojrzałości. Tylko dlaczego nie wychodzi na światło dzienne również fakt, że wiele pielęgniarek po ukończonym liceum medycznym w rzeczywistości nie posiada matury. Więc jaka pozostaje różnica między pielęgniarką a opiekunem medycznym na tej samej płaszczyźnie wykształcenia w stopniu średnim poza wykonywanymi czynnościami m.in takich jak rozkładanie leków i pobieranie krwi do badań laboratoryjnych, gdzie okaże się za moment, że ta czynność będzie należała do kompetencji opiekunów medycznych. Uderza mnie takie twierdzenie założone z góry przez wszystkie pielęgniarki.

W swoim życiu zawodowym spotkałem mnóstwo opiekunów medycznych, którzy posiadają również wyższe wykształcenie. Brak matury ale ukończona szkoła średnia i studium policealne kształcone w kierunku zawodu opiekuna medycznego, nie jest elementem dyskryminacyjnym w opiece nad pacjentem cierpiących. Umiejętności, które wypływają przez długie lata w pracy w szpitalu wśród opiekunów medycznych nie są gorszym znacznikiem niż szanowne panie pielęgniarki. W tle tego tekstu, mogę skierować pytanie do prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych o co tak naprawdę chodzi? Bo ja osobiście przeczuwam obawę przed zwiększeniem dla opiekunów medycznych wyższej podstawy zasadniczej. Reasumując; Pomocne dłonie opiekunów medycznych, są na tej samej wadze złota, co kompetencje pielęgniarek. Bardzo dobrze, że projekt dotyczący zwiększenia z zakresu kompetencji z elementami pielęgniarskimi jest rozpatrywany przez Ministerstwo Zdrowia. Zwiększy to jakość świadczonych usług grupy opiekunów medycznych, którzy nie tylko pracują w szpitalach, ale także zatrudnieni są w domach opieki społecznej oraz w opiece medycznej prywatnie. Wszystko to staje się uzupełnieniem w najlepszej i najbardziej doskonałej formie realizowanych zadań opieki pielęgnacyjnej przy chorym i niesamodzielnym pacjencie.

Autor artykułu; Marcin Staszak

Exit mobile version