Histeria Prawicy po orzeczeniu Sądu Najwyższego;Komentarze : “Jawny bunt. Targowica. Cała władza w ręce kasty”


[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] S [/boombox_dropcap]

ąd Najwyższy stwierdza, że obecna KRS nie jest organem bezstronnym i niezawisłym od władzy ustawodawczej i wykonawczej. Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i krajowego

Izba Pracy Sądu Najwyższego uchyliła uchwałę KRS dotyczącą odwołania sędziego NSA. To jedna z trzech spraw, których dotyczyło orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

,,Jeśli Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem prawidłowo ukształtowanym i jeśli Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, to ci sędziowie, którzy tam zasiadają, pełnią działalność publiczną nie dającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów, a zatem – w świetle konstytucji – nie mogą jej prowadzić

-wyjaśniał w piątek we “Wstajesz i wiesz” w TVN24 konstytucjonalista, doktor habilitowany Ryszard Piotrowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

Orzeczenie SN “bardzo wyraźnie przeprowadza granicę między prawem a bezprawiem”wykładania zawarta w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br. „wiąże każdy sąd w Polsce, a także każdy organ władzy państwowej, zaś wyrok TSUE wyznacza jednoznaczny i precyzyjny standard oceny niezawisłości i bezstronności sądu, jaki obowiązuje we wszystkich krajach UE”.

Każdy sąd w Polsce ma obowiązek badać z urzędu, czy standard przewidziany w wyroku TSUE jest zapewniony w rozpoznawanej sprawie.

Wykonując ten standard, SN uznał, że obecna Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem bezstronnym i niezawisłym, zaś Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i krajowego

Histeria Prawicy po orzeczeniu

Prezes nowej Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur przekonywał, że “to orzeczenie nie będzie miało żadnych realnych konsekwencji”, a wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta nazwał je “precedensem”. 

Szef nowej KRS: orzeczenie to w ogóle nie powinno zapaść 

Przewodniczący nowej KRS sędzia Leszek Mazur powiedział, że “orzeczenie to w ogóle nie powinno zapaść”. Jego zdaniem sprawa, która była przedmiotem wyroku, nie wymagała już rozstrzygnięcia.Według sędziego Mazura czwartkowe orzeczenie SN “nie będzie miało wpływu na funkcjonowanie KRS i Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego”. 

– To orzeczenie nie będzie miało żadnych realnych konsekwencji. W żaden sposób nie podważa ono statusu sędziów Izby Dyscyplinarnej. Wprowadza tylko do systemu pewną dozę niepewności i jest wątpliwe z uwagi na zasadę nieusuwalności sędziów –

zaznaczył.

 Zdaniem przewodniczącego KRS sędziowie orzekający w Izbie Dyscyplinarnej nie przestaną być sędziami. – To orzeczenie zostało wydane w konkretnej jednostkowej sprawie, która ogranicza się do oceny jednej opinii KRS z lipca 2018 roku, a nie obejmuje kwestii statusu sędziów – przekonywał. Przewodniczący Rady dodał, że z tych samych przyczyn dzisiejszy wyrok “nie będzie też w żaden sposób oddziaływał na funkcjonowanie KRS”

wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta: (…)pogląd wyrażony w formie orzeczenia” 

 Wydany wyrok komentował także na czwartkowej konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Jego zdaniem “przesądzenie dzisiaj o mocy tego orzeczenia, jako o mocy generalnej, jest bardzo dużym nadużyciem i manipulacją”. 

– Niestety, zauważyłem, że niektórzy sędziowie już tak próbują interpretować to orzeczenie, co jest bardzo niebezpiecznym precedensem, ponieważ to jest pogląd wyrażony w formie orzeczenia przez konkretny skład orzekający – mówił

Dodał, że ze względu na treść orzeczenie jest “bardzo niepokojące z prostego powodu”.

 – Skład orzekający uznał wyższość porządku prawa unijnego nad polską konstytucją, co jest wyrokiem bezprecedensowym z tego powodu, że od lat Trybunał Konstytucyjny, zajmując się problematyką unijną, jasno podkreślał, że to polska konstytucja jest w Polsce najwyższym prawem i prawo unijne podlega kontroli polskiej konstytucji

 – przekonywał Kaleta

Zdaniem wiceszefa resortu sprawiedliwości “ten dzisiejszy precedens jest niespotykany, ale jednocześnie stanowi pewne ryzyko próby pozakonstytucyjnego przekazania części polskiej suwerenności na rzecz organów Unii Europejskiej, co również jest bardzo niepokojącym sygnałem” 

 Solidarna Polska  “Orzeczenie Sądu Najwyższego nie ma prawa powszechnie obowiązującego” 

Przedstawiciel Solidarnej Polski stwierdził, że orzeczenie Sądu Najwyższego nie ma charakteru “prawa powszechnie obowiązującego (…) nie ma wpływu na system sądownictwa”. Mówił, że wprowadza ono “pewną dozę chaosu i jest próbą pozakonstytucyjnego funkcjonowania Sądu Najwyższego”. 

 -Nie ma możliwości, żeby ustawodawstwo czy konstytucja pozwalała na to, żeby sędzia podważał  drugiego sędziego .Tego rodzaju ingerencja, którą wykonuje teraz Sąd Najwyższy czy pan sędzia Juszczyszyn, wykracza poza władzę sądowniczą i wchodzi w sferę władzy ustawodawczej i wykonawczej. W tym momencie nie mamy do czynienia z trójpodziałem władz Monteskiusza, tylko z sędziokracją – 

 W Polsce jest trójpodział władzy, władza sądownicza, oprócz Trybunału Konstytucyjnego (…) nie jest uprawniona, żeby oceniać, czy władza ustawodawcza może daną ustawę przyjąć, czy nie –

 mówił Kanthak. 

 gazeta  wPolityce  :”Kasta” sędziowska bierze sprawy w swoje ręce

Wyrok TSUE z dnia 19.11.2019(..)zapadł wskutek wprowadzenia w błąd TSUE przez sąd odsyłający – Izbę Pracy SN. Rzecz w tym, że Izba Pracy nigdy nie będzie właściwa do rozpoznawania tych spraw:

 1. przywłaszczyła sobie prawo do bycia sądem odsyłającym, a według żadnych przepisów, zarówno według przepisów obowiązujących obecnie, jak i przepisów obowiązujących przed wejściem w życie ustawy z 2017 r. o SN nie będzie właściwa do rozpoznawania tych spraw.

 2. sędziwie Izby Pracy nigdy nie będą niezawiśli i bezstronni wg wskazówek TSUE zawartych w pkt 121-122 wyroku

czytamy w opinii autorstwa jednego z  NOWYCH sędziów Sądu Najwyższego, który prosił o zachowanie jego nazwiska do wiadomości redakcji.

Opinia wiele mówi też o kwestii niezawisłości sędziowskiej, którą zajął się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.  Niezawisłość, zdaniem autora opinii, jest jedynie fasadowa.

O jakiej niezawisłości i bezstronności Izby Pracy można mówić, jeśli rozstrzygają spory sądowe swoich kolegów i koleżanek z pracy.-konkluduje autor opinii.

TVP.INFO :Trzeba się odwołać do pryncypiów

Wyrok skomentował w TVP.INFO Piotr Andrzejewski, członek Trybunału Stanu, który podkreślił, że najważniejszym organem, który decyduje o zgodności z konstytucją instytucji i organów sądowniczych jest Trybunał Konstytucyjny, a nie SN lub TSUE.

Wyrok SN oznacza przydanie orzeczeniu TSUE kompetencji, których nie posiada jeśli chodzi o modyfikowanie polskiego systemu prawa i wydanych ustaw. Trzeba się odwołać do pryncypiów. Niezależność i sprawowania władzy sądowniczej jest wpisana do polskiej konstytucji i zasad prawa. Nie dotyczy ona instytucji i regulacji, a orzecznictwa. To my jesteśmy uprawnieni, w ramach art. 45 konstytucji, do kontrolowania sędziego i składu orzekającego: czy spełnia wymóg niezawisłości. Żaden sąd, oprócz TK, nie ma prawa do określenia czy ustawa wskazująca jak kształtować instytucje wymiaru sprawiedliwości jest zgodna z zasadą konstytucyjności i polską zasadą niezawisłości sędziowskiej

– przypomniał Piotr Andrzejewski.

Na temat  wyroku postanowił wypowiedzieć się także działacz opozycji z PRL Krzysztof Wyszkowski, o którym możemy przeczytać w Wikipedii:

“Ukończył w 1961 Szkołę Podstawową nr 15 w Olsztynie, następnie podjął naukę w II Liceum Ogólnokształcącym im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego w Olsztynie, którą przerwał po dwóch latach. Od 1963 pracował zawodowo m.in. jako robotnik w Miejskim Przedsiębiorstwie Budownictwa Miejskiego w Olsztynie, później był operatorem spychacza, konwojentem, ajentem stacji benzynowej i pracownikiem Olsztyńskich Zakładów Samochodowych”  -Wikipedia

Wyszkowski o wyroku SN: Antypaństwowa anarchia. Bolszewizm prawny

Sąd Najwyższy sprzeniewierzył się zasadzie pierwszeństwa prawa polskiego wobec prawa UE. To nowa postać Targowicy – tym razem Kasta służy Niemcom. 

Sąd Najwyższy uzurpuje sobie kompetencje Trybunału Konstytucyjnego, a nawet daje te rzekome uprawnienie wszystkim sędziom! 

Antypaństwowa anarchia. Bolszewizm prawny. 

Sąd Najwyższy wezwał wszystkich sędziów, a nawet wszystkie organy państwa, do permanentnej oceny legalności ustaw i uznał KRS za nielegalny! To jawny bunt przeciw suwerenności państwa polskiego. Według SN jedyną legalną władzą jest on sam. Cała władza w ręce Kasty!

Orzeczenie Sądu Najwyższego szybko skomentowali również prawicowi internauci.

Mam już naprawdę dość rokoszu, który odstawia Sąd Najwyższy, a konkretnie ta jego część, którą rządzi kasta – czytamy – Politycznie rozgrzany Sąd Najwyższy właśnie rozpoczął działania mające na celu doprowadzenie do anarchii w Polsce – .pisze inny z użytkowników.

Prawica  histerycznie”zaklina” rzeczywistość

Polska, przystępując do Unii Europejskiej, zgodziła się na zasadę pierwszeństwa prawa unijnego nad prawem krajowym (co zostało przypomniane w pkt 157 wyroku TSUE). 

Tezy ustnego uzasadnienia wyroku Izby Pracy SN:

  1.  Wykładnia zawarta w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 19 listopada 2019 r. wiąże każdy sąd w Polsce, a także każdy organ władzy państwowej.
  2.  Wyrok TSUE wyznacza jednoznaczny i precyzyjny standard oceny niezawisłości i bezstronności sądu, jaki obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej, w tym w Polsce. 
  3. Każdy sąd w Polsce, w tym Sąd Najwyższy, ma obowiązek z urzędu badać czy standard przewidziany w wyroku TSUE jest zapewniony w rozpoznawanej sprawie. 
  4. Wykonując ten obowiązek Sąd Najwyższy stwierdził, że Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym składzie nie jest organem bezstronnym i niezawisłym od władzy ustawodawczej i wykonawczej.
  5. Sąd Najwyższy uznaje, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego.
  6. Polska, przystępując do Unii Europejskiej, zgodziła się na zasadę pierwszeństwa prawa unijnego nad prawem krajowym (co zostało przypomniane w pkt 157 wyroku TSUE).
  7. Prymat prawa Unii skutkuje tym, że każdy organ państwa członkowskiego ma obowiązek zapewnić pełną skuteczność norm prawa Unii (pkt 158 wyroku TSUE), aż do pomijania niezgodnych przepisów prawa krajowego (pkt 160). 

“Prawo traktatowe, pierwotne prawo unijne ma pierwszeństwo przed prawem polskim, a Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu 19 listopada dał jasne wytyczne co do wykładni prawa europejskiego. Sąd Najwyższy skonfrontował te wytyczne z prawem polskim i uznał, jak uznał – że KRS jest wadliwy, że sąd dyscyplinarny jest sądem wadliwym – 

wyjaśniał sędzia Sądu Najwyższego  Krzysztof Rączka.

Przed konsekwencjami tego wyroku Sądu Najwyższego nie da się uciec, odpowiedzialność za to zamieszanie ponosi rząd i parlament – ocenił sędzia Rączka

Exit mobile version