Internet rozpaliło nagranie, na którym możemy zobaczyć córkę prezydenta podczas imprezy urodzinowej. Według doniesień Super Expressu pochodzi ono z 15 listopada tego roku. Potwierdził to jej dziadek. Data ma duże znaczenie, bo w tym momencie organizowanie imprez, nawet w domu, jest całkowicie zabronione. W czasie gdy ludziom zamknięto biznesy, tysiące firm bankrutują, bo nie mogą przyjmować nawet jednego klienta, takie zachowanie bardzo medialnej osoby związanej z pałacem prezydenckim musi wywołać oburzenie społeczne. Samo wrzucenie tego filmu do sieci świadczy najlepiej o inteligencji osób, które wzięły w tym udział.
Kinga Duda nie ma ostatnio najlepszej passy.
Jej niedawny wyjazd z kraju do pracy w Anglii, w momencie gdy nasz kraj według rządowej propagandy przedstawiany jest jako “państwo dobrobytu”, był dość szeroko komentowany. Podobnie jak przyjęcie stanowiska “doradcy prezydenta”, co świadczy o niepojętej skali nepotyzmu, jak również dziwnych relacjach panujących w tej rodzinie. Czy Kinga Duda nie mogłaby tego robić np. w trakcie rodzinnego obiadu? Wszystko musi być “na papier” i funkcję? To samo dotyczy zamieszkania w Pałacu Prezydenckim. Niecodzienna praktyka, bo jest ona osobą dorosłą. Można wyliczać dalej, ale szkoda czasu. Niektórzy chwalili ją za przemówienie chwilę po ogłoszeniu wyniku wyborów, w którym zaapelowała o “równość i szacunek dla wszystkich”. Brzmi to bardzo dziwnie wobec skali jadu jaki wylał w kampanii jej ojciec. Jakoś wtedy konsekwentnie milczała w tej sprawie, uaktywniła się dopiero, gdy do następnych wyborów zostało bardzo dużo czasu.
Wróćmy do imprezy. Propagandowo wygląda to tragicznie.
Co mają sobie pomyśleć ludzie, którzy bankrutują z dnia na dzień, tracą pracę, nie mają pieniędzy na spłatę kredytów? Kinga Duda zostając oficjalnym doradcą swojego ojca (śmiesznie brzmi, co?) przestała być zwykłą, prywatną osobą. Wzięła na siebie większą odpowiedzialność, więc dobrze byłoby usłyszeć, co ma teraz do powiedzenia. Niestety, ale prezydent też “błysnął” w trakcie kampanii prezydenckiej. To nie kto inny jak on lansował wesela bez maseczek na 150 osób, które stały się głównymi ogniskami pandemii. Można delikatnie powiedzieć, że brak wyobraźni to chyba ich cecha rodzinna.