class=”class-name”] D [/boombox_dropcap]
ominika Wielowiejska dziennikarka – potwierdza że rozmowa w czasie nagrania filmu w kamienicy Mariana Banasia nie była blefem, obyła się naprawdę. Jej treść świadczy, że panowie dobrze się znają.
W niedzielę ukazał w Superwizjerze TVN ukazał się reportaż a aktualnym szefie NIK Marianie Banasiu. Początkowo miał on dotyczyć oświadczeń majątkowych i sprawy którą wyjaśnia CBA. W toku dziennikarskiego śledztwa reporter chciał sprawdzić co dzieje się z jedną z nieruchomości ujawnionej w oświadczeniu.
Jednym z wątków reportażu była sprawa działalności wynajmu pokoi na godziny, prowadzonej przez znanych policji gangsterów.
Rozmowa telefoniczna z Banasiem
Dialog żywcem spisany z filmu, kiedy to reporter próbował się dowiedzieć od mężczyzny zastanego w hotelu czegoś transakcji sprzedaży tej nieruchomości.
- Reporter : Czy to jest normalne, że państwo prowadzicie tutaj działalność bez paragonów ?
- Mężczyzna: Pan Jest denerwujący. Ile razy można panu mówić, żeby pan wyszedł? Mogę wezwać ochronę i pana wyrzucić? No to.. A może wezwiemy ochronę…
- Reporter : Mam obowiązek zadać pytania
- Mężczyzna: Kurdę. A może niech pan poczeka, ja zadzwonię do Banasia. O!
- Reporter : Niech pan zadzwoni do Banasia.
- Mężczyzna: Dobrze I spytam się co mam….Co mam powiedzieć
- Reporter : Dobra, dobra
- Mężczyzna nawiązuje połączenie
- Mężczyzna: Jakiś facet przeszedł, upierdliwy, z telewizji. Z jakiej telewizji ?
- Reporter : Z TVN
- Mężczyzna: Z TVN-u
- Mężczyzna: Nie życzysz sobie z nim rozmawiać?
- Mężczyzna: Spisaliśmy … Spisz wszystko , dzwoni i zawraca gitarę,. No
- Mężczyzna: Żegnam
Z rozmowy wynika, że panowie dobrze się znają. W mężczyźnie z hotelu dziennikarz TVN rozpoznał jednego z braci K. Wiesława lub Janusza pseudonim Paolo, znanego policji i prokuraturze jako sutenerzy i członkowie grupy przestępczej.
Tłumaczenia Banasia w TVP
Jenak wczoraj dzień po reportażu w telewizji publicznej szef NIK twierdzi że nie zna tej osoby. Prowadzenie hotelu powierzył młodemu człowiekowi który miał prowadzić działalność hotelarską. Z reportażu dowiedzieliśmy się że była to zupełnie inna osoba Dawid O. Młody trzydziestoletni człowiek.
– Znalazłem najemcę, młodego człowieka, który miał prowadzić działalność hotelarską. Niestety, nie dostał kredytu, wycofał się z tego – tłumaczył się Banaś. On sam “nie miał czasu”, by przyglądać się temu, co dzieje się w kamienicy, bo, uwaga… w tym czasie w Warszawie “walczył z mafią VAT-owską”.
Rozmowę telefoniczną tłumaczy w ten sposób
– To nie jest żaden dobry znajomy, nie utrzymuję kontaktów z tym środowiskiem … – Nie mam z nimi nic wspólnego … – Znaczy się, oddałem temu młodemu człowiekowi telefon i być może przekazał K. telefon do mnie – tak tłumaczył się Banaś z kontaktów z K. I to by było na tyle
Zaskakująca informacja w stylu o. Rydzyka
Ponadto Banaś zszokował stwierdzeniem, że kamienicę dostał od byłego żołnierza Armii Krajowej, którego poznał „30 lat temu”. Od razu przypominają się mercedesy Rydzyka, które dostał od bezdomnego, który wkrótce po tym zmarł.
Ważna informacja! Sutener naprawdę zadzwonił do prezesa Banasia i z nim rozmawiał, gdy @Bertold_K był w hotelu na godziny. Niewiarygodne.
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) September 23, 2019