Kaczyński straszy społeczeństwo. Rząd ogłosił, że otwiera cyrki, ale one nigdy nie były zamknięte, wystarczy włączyć fakty, bo chyba nikt poważnie nie traktuje tych słów, choć PIS twierdzi że spełnia obietnice nawet te nie do spełnienia. Być może następne wystąpienie w towarzystwie Błaszczaka – ministra obrony.
Marszałek senatu ma przejąć władzę – to przypomina wymówkę Jaruzelskiego, że solidarność miała przejąc władzę i wprowadzić chaos w państwie. W obu przypadkach jest to oczywista bzdura.
“Niektórzy czytają tę konstytucję, że gdyby przyjąć tą metodę to by można na przykład uznać, że któryś z tych interpretatorów jest np królem Polski. Takie same są podstawy jak do tego co oni twierdzą czyli żadne…”Marszałek Senatu przejmuje władzę w razie sytuacji w której nie ma prezydenta, a tego rodzaju twierdzenia także chociaż mam nadzieję że to jest margines , padają.
Jaruzelski przedstawił wprowadzenie stanu wojennego jako tzw. mniejsze zło. Straszył, że jeżeli w Polsce „porządek” nie zostałby zrobiony polskimi rękami, to czekałaby nas interwencja sowiecka.
Co to znaczy “zastosowaniem wszystkich środków” ?Wyprowadzi wojsko, ogłosi stan wyjątkowy?
To że sejm ustala ustawy w dwie godziny bo Sasin zorganizował wybory, które się nie odbyły, nie oznacza że senat musi pracować w trybie naprawy błędów Pisu.
Takiego wystąpienia chyba nikt się nie spodziewał. PiS zarzuca senatowi że chce debatować nad ustawą w dozwolonych przez przepisy regulaminowych terminach. Co gorzej zarzuca się łamanie konstyutucji!
Początkowo Marszałek senatu zgodził się na skrócenie prac, ale pojawiło się kilka opinii konstytucjonalistów, które powinno się wziąć pod uwagę i ewentualnie wprowadzić poprawki do ustawy sejmowej.
Jakie środki ma na myśli Kaczyński? Będzie ogłaszał wybory bez wyborów czy jak? Może wyprowadzi wojsko na ulicę tak jak to już zrobił z Policją?
“niektórzy chcą w dalszym ciągu odrzucać rozwiązania konstytucyjne”.
– Wydawało się, że wszystko jest rozstrzygnięte, ale okazało się, że niektórzy chcą w dalszym ciągu odrzucać rozwiązania konstytucyjne. Stoją za tym czysto partykularne interesy – stwierdził Jarosław Kaczyński. – Z całą pewnością nie jest to interes Polski i nie jest to w żadnym razie zgodne z konstytucją – powiedział. Według prezesa PiS, ostatni termin, który pozwoliłby na to, by “szóstego sierpnia wybrany byłby i zaprzysiężony już prezydent, to 28 czerwca”.
– Jeżeli 28 czerwca odbędą się wybory, to wtedy, mimo wykorzystania wszystkich innych terminów, na przykład przez Sąd Najwyższy, i tak ten akt mógłby nastąpić – ocenił.
Jeżeli będą jakieś próby przeciwstawiania się temu, to będziemy wykorzystywali wszystkie środki, jakie przynależą państwu.
Kaczyński podkreślił, że nie ma tu możliwości przeprowadzenia zmian. – Ci, którzy to proponują, sieją po prostu zamęt i za nic mają konstytucję, niezależnie od tego, jak często się na nią powołują – powiedział. – Nasze stanowisko jest wspólne, jednoznaczne. Wybory będą przeprowadzone. Jeżeli będą jakieś próby przeciwstawiania się temu, to będziemy wykorzystywali wszystkie środki, jakie przynależą państwu, po to, żeby prawo zostało wykonane, żeby podstawowa instytucja demokracji, czyli wybory, były w Polsce faktem – zaznaczył.