Kaczyński nie ufa ministrowi zdrowia? Zamiast NFZ-tu wybrał zielarkę. Jakich ziół używa prezes?


Leczymy się z Jarkiem u pani zielarki. Te zestawy ziół nam pomagają – opowiada w rozmowie z „Super Expressem” Jan Maria Tomaszewski, brat cioteczny prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Prezes Kaczyński lat 71 który może liczyć na najlepszą opiekę medyczną w kraju korzysta z usług zielarki. Sprawa stanu zdrowia najważniejszej osoby w państwie to dla dziennikarzy temat tabu. Wiemy że Kaczyński był pacjentem oddziału onkologii w Bydgoszczy. Przyjęto go tam oczywiście na preferencyjnych warunkach. Byłem już ministrowi zdrowia wymsknęło sie, że nie przyjecie prezesa do szpitala mogłoby zagrażać jego zdrowiu. Jednak politycy PiS trzymają się obowiązującej wersji, prezes zdrów jak ryba i nie cierpi na żadną groźną chorobę.

Niczym jak w Rosji Putina temat zdrowia najważniejszej osoby w państwie jest objęty blokadą informacji. Od czasu do czasu oda się coś dziennikarzom namierzyć. Rąbka tajemnicy w całej sprawie uchylił nam jego brat cioteczny, doradca zarządu TVP do spraw Teatru Telewizji Jan Maria Tomaszewski

Leczymy się z Jarkiem u zielarki i te zestawy ziół nam pomagają. Ta pani zielarka przyrządza nam te mikstury i jest jakoś lepiej po nich – dodaje Jan Maria Tomaszewski. I wylicza, co najbardziej szkodzi dziś człowiekowi. – Ryby potwornie zakwaszają organizm o czym się niedawno dowiedziałem, trzeba unikać też produktów mlecznych, czy chleba na zakwasie. W sumie to niczego już nie wolno jeść… – kwituje Jan Maria Tomaszewski.

Andrzej Duda też korzystał z uzdrawiaczy ciała i ducha.

Myrna nigdy nie była gorliwą katoliczką. Teraz jeździ po świecie i “dzieli się swoimi doświadczeniami, opowiada o życiu, w które wkroczył Pan Bóg”. – Pani Myrna dzieli się swoją wiarą, a przy tej okazji nieraz odbywają się te namaszczenia. Ludzie potrzebują namacalnych znaków – mówi duchowny Ojciec Kwiatkowski, który przez wiele lat pracował w Syrii,

Nie oceniam, ale uważam, że to jest abdykacja rozumu wobec irracjonalności. Ta pani od cudownego łoju się w to wpisuje – mówi profesor Stanisław Obirek, były jezuita i dodaje Łączę to z osobistą pobożnością Andrzeja Dudy, a nie z katolicyzmem. Bo to z katolicyzmem czy chrześcijaństwem ma dość luźny związek. Takie nadzwyczajne zjawiska były kiedyś zarezerwowane dla domorosłych znachorów

Exit mobile version