Klęska Polskiej dyplomacji. Rosja odzyskała prawo głosu Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy


Decyzja o zawieszeniu prawa głosu Rosji zapadła w 2014 r. jako odpowiedź na aneksję Krymu. Polska starała się być ambasadorem Ukrainy w Unii Europejskiej, ale nigdy nie udało się naszej dyplomacji osiągnąć jakiegoś znaczącego sukcesu. W miarę upływy czasu głos Polski, był brany coraz mniej pod uwagę.

Litwa, Łotwa, Estonia, ale także Polska dostały wyraźny sygnał, że Europa jest gotowa przehandlować je za odpowiednią cenę. Cały świat nie reagował na notoryczne łamanie zasada współżycia międzynarodowego. Putin czuł się bezkarnie kiedy zginęli pasażerowie zestrzelonego cywilnego samolotu. Nie wzruszały go dowody jakie wskazywały atak chemiczny na terytorium Wielkiej Brytanii, aż po zbrodnie na ludności cywilnej w Syrii.

Pomimo dywersyfikacji dostaw surowców strategicznych, kraje Europy wschodnie uzależnione są gospodarczo od Rosji. Do tego jeszcze Polska uzależniła się od rosyjskiego węgla. Europa jak się wydaje również woli współpracować z Putinem, poświęcając w ten sposób Ukrainę.

Europejskie głosowanie zbiegło się w czasie z analizą sprzed kilku dni Jerzego Marka Nowakowskiego z Ośrodka Analiz Strategicznych. Autor tekstu “Nowa Jałta, czyli koniec polskiej polityki wschodniej” pisze, że mocarstwa porozumiały się w sprawie nowego podziału świata.

Według Jerzego Marka Nowakowskiego, w nowym rozdaniu Gruzja, Mołdawia, Armenia zostały oddane Rosji, “problemem jest Ukraina”, lecz Polska znalazła się “po tej stronie muru, po której zawsze chcieliśmy”. Wydarzenia ostatniej nocy wskazują, że jest jeszcze gorzej.

O dziwo za przewróceniem prawa Rosji głosował Krzysztof Mieszkowski

I tak się usprawiedliwiał

Źródło : agencja UNIAN

Exit mobile version