Partia PiS w czasie wyborów obiecała Polakom wiele. Miedzy innymi mieliśmy mieć przywrócone połączenia autobusowe i kolejowe. Czas sprawdzić jak realizuje jedną z głównych swoich obietnic wyborczych. Czy nad Polskim niebem zamiast samolotów zobaczymy tylko czarne chmury?
Jedna z głównych obietnic była poprawa komunikacji w całej Polsce. Rzekomo zlikwidowane poleczenia kolejowe i autobusowe miały być masowo przywracane. Opustoszałe dworce wykorzystywane były do kręcenia filmów wyborczych Beaty Szydło i Andrzeja Dudy. Jak tylko dojdzie do zmiany władzy na opustoszałych peronach mieli pojawić się tłumnie wdzięczni wyborcy.
Miał być wielki port komunikacyjny, ale na razie szykuje się ogromna wpadka.
PiS planuje budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego(CPK). W jego skład ma wchodzić ogromne lotnisko, porównywalne z tym które znajduje się w Berlinie. Tymczasem decydenci nie są w stanie odpowiednio zarządzać lotniskiem na o wiele mniejszym Okęciu. Jak nie problemy z personelem latającym to problemy z kontrolą lotów. Brak porozumienia z kontrolerami może za chwile spowodować odwołanie tysięcy lotów, zamknięcie nieba nad Polską i doprowadzenia do ogromnych strat. Czy to obchodzi rządzących? Oni mogą bezkarnie wyrzucać miliony na spór o kopalnie Turów, czy nawet ponad miliard złotych na elektrownię w Ostrołęce, o której eksperci mówili od samego początku że to nie ma prawa się udać. Oni nie zarządzają krajem jak własną firmą i nie ponoszą odpowiedzialności za utopione pieniądze.
Odpowiedzialny za budowę CPK i bałagan z kontrolą ruchu lotniczego jest Marcin Horała, który to obejmuje właśnie kolejne stanowisko. Został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej jednocześnie pozostaje sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury, oraz pełnomocnikiem rządu ds. Centralnego Portu. Jednym słowem człowiek orkiestra – tylko dyrygent z niego słaby. Jak będzie gra z tych nut co do tej pory to za chwile okaże się, że najbliższe lotnisko w w Polsce znajduje się w Belinie. W oświadczeniu Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol) poinformowano także, że w przypadku braku porozumienia z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej (PAŻP), będzie wystarczająco dużo kontrolerów, by dwa lotniska: w Warszawie i Modlinie mogły pracować przez 7,5 godziny – od 9:30 do 17:00, z możliwością przyjęcia 170 lotów (ze 510 planowanych).
Cezary Tomczyk pokazuje dworzec gdzie Beata Szydło zapowiadała dobrą zmianę.
Dworzec w Kłobucku stał się kpina partii rządzącej z Polski powiatowej. Wbrew szumnym zapowiedziom z przed ośmiu lat, budynek dworca nie został wyremontowany do dziś.
Czy poznają Państwo te okna? Dziś po pokazaniu programu Kolej+ przypomnę państwo obietnice PiS w sprawie dworców. Obietnica z 2014 roku. A przed państwem dworzec w Kłobucku! ZOBACZCIE SAMI JACY TO SĄ KŁAMCY.- relacjonuje Cezary Tomczyk
To nagranie powstało ponad dwa lata temu. Nic się nie zmieniło… – przypomina po latach poseł
Pomimo tych dwóch lat od nagrania, film nie starzeje się i jest wciąż aktualny. PiS twierdzi, że prace nad przywróceniem połączeń trwają lecz twarde dane mówią zupełnie co innego. Linie kolejowe i PKSy znikają z mapy Polski. W samym tylko 2019 roku zniknął między innymi PKS Ostrołęka, Ciechanów, Mińsk Mazowiecki, Mława, Szczecinek, Pułtusk, Ostróda, Piotrków Trybunalski, Mrągowo, Przasnysz oraz Bartoszyce.
„Przywrócimy połączenia” – Jarosław Kaczyński
Na konwencjach i wiecach wyborczych Jarosław Kaczyński ogłaszał – W Polsce, w ciągu kilkunastu ostatnich lat połączenia autobusowe, głównie PKS, zostały zredukowane o połowę. Z prawie miliarda przejechanych kilometrów, do niespełna pół miliarda. Przywrócimy to! Przywrócimy ten miliard! – – Te połączenia dotyczą wszystkich, także wielkich miast, ale przede wszystkim mniejszych miast i wsi – zadeklarował Kaczyński. Występujący po nim premier Mateusz Morawiecki nie hamował się w obietnicach i zapowiedział szybkie przywracanie połączeń.
Jarosław Kaczyński obiecywał złotówkę do każdego tzw. wozokilometra, co miało rozwiązać problem „białych plam”, na mapie Polski. Szumnie zapowiadana reforma, nie wypaliła, najpierw ze złotówki zrobiło się 80 groszy, a po przeliczeniu wszystkich kosztów samorządy w większości nie miały z czego dopłacić brakujących pieniędzy. W efekcie uruchomiło to lawinę likwidacji międzymiastowych połączeń autobusowych.
Według Głównego Urzędu Statystycznego długości krajowych linii komunikacji autobusowej w latach 2016-2020 kształtowały się w następujący sposób;
- 2016 – 710,4 tys. km;
- 2017 – 627,5 tys. km;
- 2018 – 559,3 tys. km;
- 2019 – 531,5 tys. km;
- 2020 – 480,4 tys. km.
- 2021 – brak danych. Partia rządząca nie chce pochwalić się aktualnymi sukcesami.
Bez łatwo dostępnego transportu dobrej jakości nie sposób skorzystać z usług publicznych gwarantujących właściwy poziom życia, a czasem pozwalających wydobyć się z biedy lub choroby – zauważa prof. Tomasz Komornicki z Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN w pracy “Polska sprawiedliwa komunikacyjnie”. – Zaskakująco często jednak wykluczenie transportowe pomijane jest w dyskusjach o przyczynach nierówności społecznych i sposobach przeciwdziałania im – dodaje.
A co z innymi obietnicami?
Fanów “programu PiS” pytam:
— Jacek Dziad (@jacek_dziad) April 20, 2022
– Co z CPK?
– Co ze stępką?
– Co z wrakiem?
– Co ze śmigłowcami?
– Co z elektrycznymi autami?
– Co z reperacjami od Niemiec?
– Co z Luxtorpedą?
– Co z filmami hollywoodzkimi?
– Co z 100 obwodnicami?
– Co z PKS-ami?
– Co z Mosty+?
– Co z 8 tys. km dróg? pic.twitter.com/PYsEa4ENxR
Jedyna obietnicą jekiej PISBOLSZEWICY dotrzymali to:POLSKA W RUINIE.
Złodzieje i oszuści.