Pod hasłem “Dzień kobiet bez kompromisów” w wielu miastach w Polsce 8 marca obyły się protesty. Głównym postulatem tegorocznego jest dostęp do legalnej aborcji. Demonstrujące Kobiety domagają się pełnego prawa decydowania o swoim ciele, ale wśród postulatów znajdują się również i inne dotyczące sfery życia publicznego. Najważniejsze z nich to: wolne media, wsparcie dla osób niepełnosprawnych, stop przemocy wobec kobiet, zaprzestanie dofinansowania Kościoła Katolickiego przez państwo, wprowadzenie zasady, że od 13 roku życia uczeń sam decyduje, czy uczęszczać na religię, służby państwowe niepartyjne prawdziwy trybunał, prawdziwe instytucje prawdziwi rzecznicy, prawdziwe sądy, reanimacja psychiatrii dziecięcej, 10 proc. PKB na zdrowie i leczenie na europejskim poziomie, ratunek dla planety, LGBT to ludzie.
“Idziemy po wszystko! Między innymi po całkowicie uwolnioną z łańcucha paragrafów możliwość przerywania ciąży, z pełnym dostępem do odpowiedniej farmakologii, a w przypadku tej wczesnej – zdemedykalizowaną, bez klauzuli sumienia i bez jakichkolwiek ograniczeń” – informują aktywistki.
Mandaty zamiast tradycyjnych tulipanów
8 marca zamiast tulipanów, władza wyręczając się funkcjonariuszami policji wręczała kobietom mandaty. Osiem godzin w zamkniętym kordonie trzymano protestujących. Temperatura powietrza ledwo przekraczała zero stopni. Protestujący ochraniali się kocami. Nie było też dostępu do toalet. Każdego wyciągano pojedynczo i wręczano pamiątkowy mandat. Wystawiono ich 28, wylegitymowano 335 osób i skierowano 188 wniosków o ukaranie do sądu – większość z nich dotyczy tamowania ruchu. Do sanepidu wysłano 70 notatek. Ta taktyka wydaje się przynosić rezultaty. Na manifestacji było niewspółmiernie mniej osób w porównaniu do poprzednich zgromadzeń.
Szefowa Strajku była gościem Moniki Olejnik. Poproszona o komentarz na gorąco z przebiegu manifestacji relacjonowała –
– “Rozumiem, że panowie z policji uważają, że tak należy spędzać Dzień Kobiet i to są ich życzenia dla nas”. Utrzymała, że manifestacja jest legalna, a działania policji wykonującej rozkazy Kaczyńskiego są nielegalne.
– My tu mamy muzykę, bawimy się, ale też mówimy o tym, co jest ważne. Pewnie, że moglibyśmy być teraz w domu, siedzieć na kanapie, pić wino, jeść coś dobrego, rozmawiać, śmiać się. Ale to wszystko jest nic niewarte, jak nie mamy wolności. A o wolność już nie zawalczymy marszami z balonikami, tylko blokując ronda i tańcząc na nich, walcząc o ten swój kawałek podłogi. Tutaj robią to przede wszystkim młodzi ludzie, którzy są tu z nami – mówiła.
Dodała, “postulaty zaczęły się od aborcji, ale idziemy tak naprawdę po wszystko”
Zapytana, co powie mężczyznom z Prawa i Sprawiedliwości, Lempart odparła:
– Władza minie, wstyd zostanie.
Strajk Kobiet popiera prawie 70 proc. Polaków, w tym również prawie co trzeci zwolennik PiS.