,,Mam dość pandemii, na której widzę, że robią kasę”, jest tego więcej.


Maja Herman to znana aktywistka i lekarka, specjalistka psychiatrii oraz feministka. Szczególnie aktywna na swoim koncie na Instagramie, gdzie promuje szeroko pojęte zdrowie psychiczne, ale także nie boi się mówić tego co myśli. Niedawno lekarka napisała post, który można uznać za kontrowersyjny. Herman oświadczyła, że ma dość pandemii. Jej zdaniem są ludzie, którzy zarabiają na globalnym kryzysie.

Mało tego, Herman napisała, że w stosunku do niej ilość seksualnych propozycji wzrosła, co gorsza, te propozycje lekarka uważa za przemoc. Wyznała także, że usłyszała od bliskiej jej osoby stwierdzenie, jakoby miała „ociekać seksem”, więc nie powinna być zaskoczona obleśnymi komentarzami. Co można rozumieć przez to określenie? Maja Herman jest osobą, która nie wstydzi się pokazać tego, jak wygląda na co dzień. Wrzuca zdjęcia bez makijażu oraz nie boi się mocnych słów. Jednocześnie prowadzi swój Instagram w naukowy sposób oraz udziela wielu medycznych rad.

Jeżeli nawet lekarka „ociekałaby seksem”, to nadal nie uprawnia nas do przemocy wobec niej. „Nie macie prawa mi zabraniać, być taką, jaką jestem”- napisała pod wczorajszym postem. Oświadczyła także, że nie jest zabawką ani trofeum dla kogokolwiek.

Lekarka nie ukrywa, że nie jest przychylna władzy, która obecnie sprawuje rządy. „Mam dość pandemii, na której widzę, że robią kasę.” Stwierdziła także, że musi odpocząć od tego wszystkiego, ale jednocześnie napisała, że wróci po prowadzenia konta.

Dobrze, że są osoby, które walczą o nasze prawa oraz nie boją się o tym mówić. Czy w Polsce kobieta nie może już odkrywać nóg, bo wtedy zwalą się na nią seksualne propozycje? Jeśli tak, to pora to zmienić. Nawet najbardziej wyzywająco ubrana kobieta, lub wyzywająco ubrany mężczyzna, ma prawo oczekiwać szacunku.

Exit mobile version