„Domagam się przeprosin. Proszę napisać do mnie na priv. Daję panu 24 godziny. Jeśli nie przeprosi pan […], obiecuję panu, że nie spocznę w dążeniu do usunięcia pana z życia politycznego mojego kraju” — zaapelował Mateusz Damięcki na Facebooku, adresując ostre słowa do prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego.
“Jeśli nie przeprosi pan mojej żony, moich rodziców, mnie i moich wszystkich krewnych i krewnych mojej żony, Frania, mojego syna – obiecuję panu, że nie spocznę w dążeniu do usunięcia pana z życia politycznego mojego kraju” – napisał na Facebooku Mateusz Damięcki. To reakcja aktora na słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał polityków opozycji “chamską hołotą”.
Czytaj także; Emilewicz zapytana o wrzaski Kaczyńskiego: „Ja nie słyszałam”
W Senacie każdy senator, który powiedziałby o innym „chamska hołota” byłby natychmiast regulaminowo ukarany. To kwestia standardów. Już w Kabarecie Dudek mówili, że chamstwu należy się przeciwstawiać siłą i godnością osobistą. Dziś można dodać, że trzeba je zwalczać w zarodku.
— Tomasz Grodzki (@profGrodzki) June 5, 2020
W trakcie debaty w pewnym momencie szef PO Borys Budka zwrócił się do ministrów i polityków PiS, w tym prezesa Jarosława Kaczyńskiego, którzy rozmawiali przy ławach rządowych, aby usiedli. – To nie jest pana folwark panie prezesie – mówił Budka do Kaczyńskiego. Wicepremier Piotr Gliński odparł, że wotum nieufności, to “hucpa i skandal”. Prezes PiS nazwał posłów PO “chamską hołotą”.
“Już bardziej chyba nie można okazać pogardy wobec człowieka,
Głos w sprawie zabrał aktor Mateusz Damięcki. “Już bardziej chyba nie można okazać pogardy wobec człowieka, na rzecz którego powinien pracować zarówno rząd, jak i parlament. Wobec obywatela, Polaka, wyborcy. Wobec mnie” – napisał.
Czytaj także; Skandaliczne zachowanie Terleckiego. Kaczyński wyzywał opozycję od “chołoty” a marszałek zwracał uwagę Borysowi Budce
Swoim zachowaniem udowodnił pan, że nie pasuje pan do tego miejsca. Domagam się przeprosin. Proszę napisać do mnie na priv. Daję panu 24 godziny. Jeśli nie przeprosi pan mojej żony, moich rodziców, mnie i moich wszystkich krewnych i krewnych mojej żony, jeżeli nie przeprosi pan Frania, mojego syna – obiecuję panu, że nie spocznę w dążeniu do usunięcia pana z życia politycznego mojego kraju. Popełnił pan wiele błędów. Ale ten jest jest niewybaczalny. Okazał pan pogardę wobec mojego dziecka. Tknął pan Frania. I będzie to pana bardzo, bardzo drogo kosztowało. 24 godziny. Odliczanie rozpoczęte. Mateusz Damięcki