Żartu z kłamstwa już nie świętuję. Nie propaguję zamachu na prawdę.
Pierwszego kwietnia był dniem niewinnego kłamstewka. Odkąd jednak rządzi PiS, a szczególnie Morawiecki, kłamstwo propagandowe stało się bronią codzienną PiS-u w walce z Konstytucją RP i demokracją, z naszą niepodległością, wolnością i sojuszami.
Dokładnie tak, jak u Putina. To już nie jest zabawa, a zorganizowany zamach na prawdę.
Tak prima aprilis, obchodzony w wielu krajach świata dzień żartu stał się u nas świętem symbolem partii okupującej Polskę.
Nie świętuję, nie propaguję zamachu na prawdę!
Jednak wszystkim zwolennikom Zjednoczonej Prawicy, którzy zawodowo uczynili z kłamstwa i oszustwa oręż propagandy partyjnej, składam wyrazy mojej pogardy i smutnego zażenowania.
Ten dzień kłamstwa stał się próbą castingów kandydatów do PiS i wielkim świętem M. Morawieckiego, który posługuje się kłamstwem jak indyjski fakir gwoździami i ogniem. To święto jego rządu specjalistów od manipulacji i propagandy.
Na pierwszej linii świętujących jest szukający prawdy prezes, mała laseczka sejmowa i cała plejada ich zawodowych łgarzy. 1. kwietnia, to święto telewizji Kurskiego i bogatej listy mediów związanych z Kaczyńskim. To oni oraz ich specjaliści aparatu propagandy, wizerunku politycznego, manipulacji propagandowej, …uczynili kłamstwo sposobem na życie i sukcesy zawodowe.
Dzisiaj z okazji święta powinni przyjmować kwiaty tacy naukowcy jak doktor nauk wojskowych od wykorzystania więziennictwa w lotnictwie sił zbrojnych w systemie bezpieczeństwa państwa — Patryk Jaki. Świętować powinno wielu mu podobnych doktorów i profesorów, których prawdziwy wysyp totalny odnotowujemy w ostatnich siedmiu latach.
Pasy mistrzowskie powinni nosić łgarze Ziobry, Sasina, Terleckiego, Szydło…
Święto kłamstwa historycznego reprezentuje bogaty w dotacje i wpływy IPN.
Dzisiaj zamiast wina mszalnego, szampany powinna nalewać znaczna część biskupów i księży katolickich związanych z pedofilią w kościele oraz wizerunkiem biednych apostołów. Osobną klasę mistrzowską tworzą nowi oligarchowie PiS-u, jak D. Obajtek, czy T. Rydzyk.
Długa jest PiS-lista kłamców, oszustów, zawodowych graczy, zwykłych kanalii i fałszywych krzykaczy. Radość z kłamstewka dziś ma wymiar taki, że prawdę nam kradną PiS-owskie pętaki.
Prezes szuka prawdy już miesięcy wiele, na wiecach, konwencjach i nawet w kościele. Jednak nie zabawy cel niewinnie hojny, kłamstwem nas prowadzi do wewnętrznej wojny.
Adam Mazguła