Opiekun Koła Przyjaciół Radia Maryja – kolejny pedofil w sutannie.Podczas kazań stukał palcem w Pismo Święte, wskazując wiernym drogę do bycia lepszym człowiekiem…


[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] K [/boombox_dropcap]

siądz z Opola Lubelskiego odpowie za wykorzystywanie seksualne dzieci. Jego ofiarą padło przynajmniej dwóch chłopców. Jednego z chłopców miał wielokrotnie doprowadzić do obcowania płciowego. – twierdzi prokuratura. Duchowny został aresztowany. 

Wiadomość o aresztowaniu księdza błyskawicznie rozeszła się po mieście. – Policjanci zatrzymali księdza Tomasza w piątek o 6 rano – opowiada nam ksiądz z Opola Lubelskiego, który współpracował z aresztowanym duchowym. – Jeśli jest winny to powinien dostać odpowiednią karę, ale jeśli zarzuty się nie potwierdzą, to powinien usłyszeć słowo „przepraszam” – zaznacza. – Pracował u nas od niedawna, od 1,5 roku. Nie zauważyłem niczego niepokojącego – dodaje.

Podczas kazań stukał palcem w Pismo Święte, wskazując wiernym drogę do bycia lepszym człowiekiem…

Ksiądz Tomasz trafił do Opola Lubelskiego latem zeszłego roku. Stonowany, miły dla wiernych, podobno miał w sobie to coś, co podoba się wiernym. Szybko znalazł swoje miejsce, został kapelanem szpitala, opiekował się też Kołem Przyjaciół Radia Maryja.

– Miał piękny głos, kiedy głosił kazania. Mądre, takie życiowe – 

wspomina duchownego jedna z parafianek.

 Tak jak inni, początkowo nie dowierzała, że ks. Tomasz pod fasadą świetnego kaznodziei skrywa oblicze pedofila. Jeszcze dwa tygodnie temu chrzcił malutkiego chłopca podczas niedzielnej mszy świętej. Teraz siedzi w areszcie w tym samym mieście…

Na pierwszą ofiarę zagiął parol już w lipcu 2018 roku, tuż po tym jak zjawił się w miasteczku.Drugiego chłopca dopadł rok później, i to zapewne on poskarżył się rodzicom…

Był wiele razy przenoszony – Dlaczego? 

Ks. Tomasz F. przez lata był regularnie przenoszony do kolejnych parafii. W latach 1997 – 2001 pełnił posługę w Piotrawinie. Stamtąd trafił do Krzczonowa, a następnie do Łęcznej. W 2011r. przeniesiono go do parafii w Sernikach, skąd pięć lat później trafił do Podgórza. W 2017r. uczestniczył w szkolnych uroczystościach w miejscowości Stołpie. Nieco ponad rok później był już w Opolu Lubelskim.

Duchowny nigdzie na dłużej nie zagrzał miejsca, Opole Lubelskie to od 1997 roku siódmy przystanek na jego duszpasterskiej drodze. Zwierzchnicy księdza zapewniają jednak, że  nie miało to związku z jego zachowaniem. Najpewniej sprawdzą to jednak śledczy.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że w ramach obecnego śledztwa prokuratura ma sprawdzać, czy dwaj chłopcy to jedyne ofiary Tomasza F. Śledczy nie wykluczają również przeniesienia postępowania z Opola Lubelskiego do innej jednostki.

 Jak dotąd duchownemu postawiono zarzuty dotyczące wykorzystywania seksualnego dwóch chłopców w wieku poniżej 15 lat.

– Wobec jednego z nich podejrzany przynajmniej kilkukrotnie dopuścił się obcowania płciowego oraz innych czynności seksualnych –

 mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Z ustaleń śledczych wynika, że dochodziło do tego w okresie od lipca 2018 r. do lipca 2019 r. w Opolu Lubelskim. Prokuratura nie ujawnia bliższych okoliczności sprawy. Wiadomo jedynie, że drugi z pokrzywdzonych tylko raz padł ofiarą księdza, latem tego roku. Tomasz F. usłyszał w związku z tym zarzut dotyczący doprowadzenia do innej czynności seksualnej.

– W sprawie przesłuchani zostali pokrzywdzeni i świadkowie. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie zarzutów oraz skierowanie wniosku o tymczasowe aresztowanie duchownego. Przemawiało za tym zagrożenie wysoką karą – 

dodaje prokurator Kępka.

Nie widzieć  , nie słyszeć  zła….

– Mamy pełne zaufanie do działań prokuratury. Gdy świecki wymiar sprawiedliwości zakończy swoje procedury, sprawa zostanie przekazana do Stolicy Apostolskiej – 

zapowiada ks. dr Adam Jaszcz, wicekanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie, rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej. –

 Jeśli zarzuty się potwierdzą, nie ma na nie żadnego usprawiedliwienia.

Ks. dr Adam Jaszcz, zaznaczył, że dotychczas archidiecezja nie otrzymała niepokojących informacji na temat niewłaściwych zachować duchownego wobec dzieci.

 – Procedury nakazują w takich przypadkach natychmiastowe odsunięcie od pracy z nieletnimi – 

zaznacza ks. Jaszcz.

Ks. dr Jaszcz twierdzi, że teoria o związku między częstymi zmianami w parafii oskarżonego a przestępstwami wobec nieletnich jest bezpodstawna.

. – Jest to absolutna bzdura. Jeszcze raz podkreślam, że sprawę bada prokuratura, która w przypadku zaniedbań kurii, również podjęłaby przewidziane prawem działania. Duchowny rzeczywiście często zmieniał parafie, ale nie ma to żadnego związku z oskarżeniami o czyny wobec nieletnich.

– Powód związany był z sytuacją osobistą i zdrowotną księdza, która uniemożliwiała mu pracę w czynnym duszpasterstwie. Insynuacje pojawiające się w mediach o przenosinach z parafii do parafii z powodu nadużyć wobec nieletnich świadczą o braku wiedzy w tej konkretnej sprawie

 – tłumaczył ks. Jaszcz.

 – Od półtora roku ze względu na problemy osobiste ksiądz nie pracował jako wikariusz, mieszkał natomiast w domu parafialnym. Przy rozdzielaniu obowiązków został wpisany na stronę internetową jako duszpasterz harcerzy, jednak z informacji otrzymanych od proboszcza wiem, że w żadnym ze spotkań nie wziął udziału.

Lubelska kuria zapewnia o pomocy pokrzywdzonym. – Jeżeli zgłoszą się do nas rodzice poszkodowanych dzieci, postaramy się otoczyć ich opieką i udzielić potrzebnej pomocy. Ich dobro staje się teraz najwyższym priorytetem – podkreśla ks. Jaszcz.

Sąd podzielił zdanie śledczych i aresztował księdza na trzy miesiące. Za seks z nieletnim duchownemu grozi do 12 lat więzienia.

Exit mobile version