fbpx

Panie premierze “Jak żyć, my mamy rodziny, kredyty, mamy pracę a nie możemy pracować” 12 tys osób w samym tylko Śląsku Cieszyńskim.


Subksrybuj nas na Google News

Premier Morawiecki nie wyraził zgody na przekraczanie granicy przez pracowników zatrudnionych po stronie czeskiej i niemieckiej, pomimo tego że te kraje są o wiele bardziej zaawansowane w walce z koronawirusem. Tam jest bezpieczniej niż w Polsce, tu nie chodzi o ludzi którzy chcą jechać na piwo.

Ci ludzie nie mają za co żyć, a w Polsce pracy nie znajdą.

Premier chwali się, że Polska jako jeden z pierwszych krajów zastosowała obostrzenia sanitarne na granicach. Tylko, że z tego nic nie wynika, bo kraje sąsiadujące z nami takie jak Czechy i Niemcy są już na etapie bardziej zaawansowanego odmrażania gospodarki. W związku z tym niezrozumiałe może się wydawać dlaczego nie zrobić choć wyjątku dla osób, które tam pracują.

Protesty w Cieszynie na czterech przejściach.

12 tysięcy osób w samym Śląsku Cieszyńskim zostaje z dnia na dzień bez pracy – Michał Paweł (na portalu InCieszyn)

Bo tu nie chodzi o politykę. Tu chodzi o zwykłe skurwysyńs**o! Bo jak można olać to, że z powodu przepisu 12 tysięcy osób w samym Śląsku Cieszyńskim zostaje z dnia na dzień bez pracy? Jakie jest uzasadnienie tego, że zamyka się przejście z jednego, do tego samego miasta, tyle, że leżącego w granicach terytorialnych innego niż Polska kraju? Koronawirus? Przecież to jakaś pomyłka, wirusy nie przejmują się granicami państw. A ludzie zostają bez środków do życia.

I tutaj wchodzi drugie skurwysyńs**o. Zabiera się, ogranicza, zamyka. Bez planu, bez przemyślenia, na hura. I nie mówi ani słowem, co dalej. Jak można aż tak lekceważyć ludzi??? Radźcie sobie sami! Jasne, poradzimy sobie, żadna nowość, że na pomoc rządu liczyć nie specjalnie można. Ale by nie powiedzieć do kiedy, jak, tylko zwlekać, odkładać decyzje, nie myśleć przyszłościowo, bo co? Bo to nie rząd sobie musi radzić. Oni mogą zrobić sobie spacer do pomnika, oni mogą olewać tworzone przez siebie przepisy. Ich prawo nie dotyczy! I to jest kolejne skurwysyństwo, któremu bardzo daleko do polityki. Bo polityka polityką, a to, co się dzieje na naszych oczach porusza i wywołuje bunt u każdego człowieka, który ma w sobie choć odrobinę przyzwoitości!

To jest mój rząd. Tak samo jak Polska nie przestała być moim krajem po wyborach tak samo rząd nie przestał być moim rządem. Nie zgadzam się z wyborem ogółu, za to już wiem, że powinienem go uszanować. Bo to ludzie wokół mnie głosowali. I nie tędy droga, że dzielimy społeczeństwo na wyborców PISu i gorszy sort. Bo takiego podziału nie ma. Ten podział to pieprzona fikcja nadmuchiwana przez obecnych rządzących. Bo jak się okazuje, że jest cholerny problem jakim jest pandemia, to zostają tylko ludzie. I każdy “sort” tak samo dostaje po dupie i się mobilizuje, by pomóc tam, gdzie może pomagać! Więc zamiast mówić, że PIS zły, chce powiedzieć, że obecna władza nie zdała egzaminu! Wykazała się nie tylko brakiem rozsądku, wykazała się butą, brakiem szacunku do nas, Polaków i zrobiła tyle skurwysyństwa, że dziś w głowie powtarzam z protestującymi “Precz z Kaczyńskim”! Bo obecna władza wie, doskonale, że jest po to, by zarządzać dla naszego wspólnego dobra, wie doskonale, że jej psim obowiązkiem jest liczyć się z ludźmi, tyle, że ma głęboko w dupie, że Polska to nie ich, to kurwa nasz kraj! I to my na chwilę wybraliśmy ich jako zarządców!

Premier 22 kwietnia zobowiązał wojewodów do wypracowania w trybie pilnym rozwiązania dla pracowników transgranicznych.

Po trzech dniach mówi że rozwiązania nie ma i na razie nie będzie. I chwali się że Polska jako pierwsza wprowadziła obostrzenia sanitarne na granicach. To nie jest odpowiedź której oczekiwali protestujący pracownicy.

Premier ogłasza otwarcie boisk i rozgrywek piłkarskich, a transgranicznikom mówi, że powołał zespół zarządzania kryzysowego.

Na początku przyszłego tygodnia Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego będzie dyskutował nt. małego ruchu granicznego; jeśli spłyną dane z zagranicy trzeba będzie ocenić ryzyko i podjąć decyzję, czy otwieramy ten ruch bez kwarantanny – poinformował rzecznik rządu Piotr Müller i dodał że temat jest przedmiotem dyskusji Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.

Protesty wzdłuż całej granicy Polski

W Gubinie w manifestacji wzięło udział około 200 demonstrantów, a w sąsiednim Guben na drugim brzegu Nysy Łużyckiej około stu. W Kostrzynie nad Odrą po polskiej stronie granicy na swoje niezadowolenie z obowiązkowej kwarantanny dla pracujących za granicą manifestowało około stu osób. Podobnie było w Łęknicy, gdzie spotkało się 150 manifestantów. Z kolei w Słubicach zniesienia kwarantanny domagało się około stu osób, a po niemieckiej stronie Odry – we Frankfurcie – manifestacja zgromadziła kilkadziesiąt osób.

Kłodzko to kolejne 7 tysięcy. Starosta pisze list do premiera.

….”mieszkańcy powiatu Kłodzkiego pracujący w Czechach znaleźli się w bardzo ciężkiej sytuacji egzystencjalnej. Dramatu dopełnia fakt, że zatrudnione są tam często całe rodziny, które tracą jedyne źródło dochodu. Apeluję do Pana o zniesienie zakazu przekraczania granicy w celach zarobkowych dla tych osób. Proszę o wydanie specjalnych zezwoleń, wspólnie też możemy poszukać niezbędnych rozwiązań, które umożliwią codzienną pracę naszym mieszkańcom w Czechach, gdzie poziom zakażenia koronawirusem kształtuje się podobnie jak u nas. Wierzę że nie przejdzie Pan obojętny na ten apel i znajdziemy skuteczne dla wszystkich rozwiązanie tej trudnej sytuacji

Dzień wcześniej protesty odbyły się w Zgorzelcu

Kiedy tylko chłopiec podszedł do siatki, policjanci od razu musieli go odsunąć. Mężczyzna zdążył jednak przywitać się z dzieckiem.

Ojciec dziecka zdjęcia opublikował w mediach społecznościowych.

“Pochwalę się Wam moim dzielnym I odważnym synkiem, który nie bał się policji I mogłem go ucałować po kilku tygodniach zamkniętych granic. I nawet jeśli nasz protest nic nie da to chociaż przez kraty to zobaczyłem synka. Dla tych wszystkich którzy twierdzą, że jesteśmy trędowaci, może to zdjęcie ruszy im sumienie.”- napisał na portalu społecznościowym Damian

Damian Ko

Pochwalę się Wam moim dzielnym I odważnym synkiem, który nie bał się policji I mogłem go ucałować po kilku tygodniach zamkniętych granic. I nawet jeśli nasz protest nic nie da to chociaż przez kraty…

Niemcy nie czują zagrożenia od pracowników transgranicznych. Premier Brandenburgii Dietmar Woidke pisze list do Warszawy

Premier Brandenburgii Dietmar Woidke (SPD) zwrócił się do Polski o złagodzenie surowych zasad dotyczących korony osób dojeżdżających do pracy w Niemczech. „Moim zdaniem osoby dojeżdżające do pracy powinny mieć możliwość znalezienia pracy po drugiej stronie granicy” – napisał Woidke, który koordynuje polsko-niemiecką współpracę dla rządu niemieckiego, do koordynatora Niemiec w Polsce, Bartosza Grodeckiego. 

W związku z tym w liście do Warszawy Woidke wyraził życzenie „ścisłej koordynacji w sprawach dotyczących regionu przygranicznego”. Krótko potem, według gazety, 30 niemieckich agentów celnych mogło w poniedziałek dojeżdżać do pracy w Świecku. „Strona niemiecka rozumie kontrole graniczne wprowadzone przez Polskę” – powiedział Woidke. „Musimy jednak pamiętać, że granica przecina wspólny region gospodarczy”.

W berlińskich dzielnicach zapewnione są bezpłatne tkaninowe maski ochronne.

Od poniedziałku Berlin będzie udostępniał wszystkim maski bezpłatnie z różnych dzielnic. Pierwsze 90 000 sztuk zostanie dostarczonych na początku tygodnia, około 45 000 nastąpi w czwartek, powiedziała rzeczniczka Senatu Melanie Reinsch.

Kredyt hipoteczny z niską stopą procentową 


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments