Państwo szuka pieniędzy. Pod pretekstem ochrony zdrowia wprowadza kolejny podatek. Zostawcie nasze portfele i tak sami zadbamy zdrowie.


[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] P [/boombox_dropcap]

odatki jakie PiS wprowadza noszą już różne nazwy i wprowadzane są pod różnymi pretekstami. Tym razem doczekaliśmy sie podatku cukrowego od słodkości

Na samochody elektryczne płacimy w paliwie i pośrednio we wszystkich towarach. Czekaja nas podwyżki prądu bo nikt nie zadbał wcześniej o środowisko. Podatek bankowy okazał się tylko dobry dla banków.

Posłanka Izabela Leszczyna (KO) odpowiedziała Marcinowi Horale, że chyba zapomniał o kilkudziesięciu ważnych zmianach w podatkach.

– Prawie 40 danin i podatków. Opłaty denna, mocowa, recyklingowa, przejściowa, emisyjna. Mówienie, że obniżacie podatki, jest śmieszne. To wy podnieśliście VAT do 23 procent już dwa razy – wyliczała.

Rząd PiS sprawnie operuje językiem. Potrafi tak nazywać rzeczy, aby gdzieś przypadkiem nie pojawiło się słowo “podatek”. Dobrym przykładem jest danina solidarnościowa.

Czeka nas kolejny podatek – podatek cukrowy

Pod pretekstem ochrony zdrowia wprowadza sie kolejne podatki na artykuły spożywcze.

Podatek cukrowy to działanie na rzecz zdrowia. Trzeba odwrócić myślenie o nim, nie jako o daninie, ale inwestycji w zdrowie – powiedział PAP w piątek Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas.

Cieszę się, że to (podatek cukrowy – PAP) się zawiera w tej strategii. To jest ważny element walki z nowotworami

Chodzi o to, by ograniczyć spożywanie cukrów w różnego typu napojach. To jest jeden z elementów. Zostało to zbadane na świecie i wszyscy wiedzą, że jest to jeden z powodów otyłości – dodał rzecznik

Panie rzeczniku, jak społeczeństwo będzie miało pieniądze to nie będzie musiało w sklepach kupować byle czego do jedzenia. W zakresie ochrony zdrowia prosilibyśmy, aby ktoś sprawdził gdzie są te miliardy złotych , które rzekomo premier przekazuje na ochronę zdrowia. Jeżeli tak dużo przekazuje, to dlaczego słyszymy o kolejnych zamykanych oddziałach i całych szpitalach. Dlaczego długi służby zdrowia wynoszą 14 mld zł najwyżej w historii RP i są prawie 50% wyższe od początków dobrej zmiany?

Dobrze by było żeby rząd zaczął wreszcie po czterech latach pracować i zająć się rozwiązywaniem problemów a nie wprowadzaniem kolejnych podatków i wypłacaniem sobie coraz większych premii i odpraw.

Przykładem z dzisiejszego dnia jest Pan Marszałek Karczewski, który w ramach bezpłatnego urlopu robił 400 tysięcy zł na dyżurach w szpitalu.

Exit mobile version