Pułkownik Adam Mazguła opublikował na swojej stronie na Facebooku felieton, w którym uderza w zdemoralizowaną władzę PiS. Wojskowy w stanie spoczynku zawsze nazywa rzeczy po imieniu – tak jest i dzisiaj. Oberwało się Gosiewskiej, Witek oraz “człowiekowi z łupieżem na głowie”.
Starcie prawdy i kultury z PiS-chamstwem
Człowiek z łupieżem i wytwórca jadu narodowego przy pomocy swoich nie najwyższych lotów intelektualnych PiS-bab, usiłował zamknąć usta Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi w sejmie.
Witek to ta historyczka, która o Katyniu czytała z przedwojennych książek oraz hiena smoleńska Gosiewska, zderzyły się z wysoką kulturą profesora prawa, zaangażowanego i prawego człowieka. PiS-baby przerywały, ograniczały wystąpienie, starały się poniżyć i upokorzyć prelegenta obywatelskiego i ostatecznie zastosowały władcze limity swojego łajdactwa.
Klub PiS-reżimu opuścił salę obrad, bo spotkanie z prawdą i kulturą osobistą Adama Bodnara były dla nich intelektualnie niedostępne. Każda władza, której leży na sercu najlepsze sprawowanie swoich władczych funkcji, byłaby wdzięczna za pełny opis swoich błędów w stosunku do obywateli. Jednak reżim wie, jak łamie prawa obywatelskie, Konstytucję i niezbywalną godność obywateli i nie chce słuchać o swoim łamaniu prawa, bo ona błędów nie popełnia.
Wszystko to robi świadomie i w tajemnicy przed uciskanymi. Dziwi mnie jednak, że tak mało było na sali obrad tych, którzy powinni popierać Adam Bodnara. Czyżby i im spaliły się zwoje mózgowe?
Pani Witek i ty Gosiewska
Pani Witek i ty Gosiewska, nie życzę sobie waszych smrodów intelektualnych w przestrzeni publicznej. Nie ośmieszajcie Polaków smutne niedojdy. Dziękuję z całą posiadaną mocą Adamowi Bodnarowi, za prawość, kulturę i uczciwość, która promieniuje niezwykłą mocą na państwo człowieka z łupieżem. Adam Mazguła