Katarzyna Pikulska lekarz, OZZL, porozumienie Skalpel, udzieliła wywiadu na łamach Rzeczpospolitej. Twierdzi że minister Szumowski jest ślepy i głuchy na apele lekarzy, medyków i zakaźników. Jego zachowanie jest niegodne wykonywania zawodu lekarza.
Na pytanie czy wybory korespondencyjne w maju będą bezpieczne Pani Katarzyna odpowiedziała, że środowisko lekarskie nie zgadza się z opinią ministra zdrowia.
Przeprowadzenie wyborów w trakcie epidemii, tuż przed jej szczytem, jest bardzo dużym zagrożeniem dla społeczeństwa. To świadome narażenie Polaków na zakażenie koronawirusem.
Bawaria i Francja żałuje, że wybory w tych krajach zostały przeprowadzone. Pomimo formy korespondencyjnej w Bawarii, również zanotowano duży wzrost zakażeń. Natomiast francuscy lekarze oskarżyli władze o świadome narażenie obywateli na utratę życia i zdrowia, ponieważ wzrost zakażeń był tam bardzo duży.
Zachowanie ministra Szumowskiego jest niegodne zawodu lekarza.
Lekarze zarzucają ministrowi okłamywanie społeczeństwa i szerzenie treści medycznie nieprawdziwych, które dezinformują Polaków. W najbliższych dniach złoża skargę do Naczelnej Izby Lekarskiej.
Tak jak we Francji, polscy lekarze pozwą rząd jeżeli narazi Polaków w czasie planowanych wyborów
Katarzyna Pikulska zapewnia, że jeżeli dojdzie do wyborów teraz, to lekarze złożą pozew zbiorowy przeciwko polskiemu rządowi. Dodała jeszcze, że nie jest to czas na politykowanie, to jest czas na walkę z epidemią w trosce o zdrowie i życie zakażonych, oraz ochrona osób zdrowych.
Porozumienie Chirurgów sygnalizowało nieprawidłowości stwierdzeń przyczyny zgonów.
Chodzi przypadki osób które zmarły, które miały objawy, a nie zrobiono im testów. Chodzi tu o przypadki osób powracających z zagranicy którym nie zrobiono badań pośmiertnych. Były przypadki pacjentów, którzy np. wracali z pracy z Niemiec i umierali w domu z nieokreślonej przyczyny, a nikt tego nie badał ani nie uwzględniał w statystykach.
Piąte miejsce od końca w Europie pod względem wykonywanych testów. Pomoc rządu jest zerowa
Pomoc rządu jest zerowa, jeśli chodzi o obywateli i personel medyczny. Epidemia trwa dwa miesiące i tak naprawdę większość sprzętu, na którym pracują medycy, to sprzęt pochodzący ze zbiórek obywatelskich. Rząd nie przygotował się wcześniej do epidemii, nie przygotował szpitali i nadal tego nie robi, a nawet jeżeli podejmuje jakieś próby, to są one niewystarczające i podjęte za późno.
Pojawiają się informacje, że lekarze ograniczają dostęp do testów, co jest kłamstwem. Odmawia się testów personelowi medycznemu, kiedy wiadomo, że z powodu braku środków ochrony 17 proc. lekarzy i pielęgniarek już jest zagrożonych wirusem, a jeszcze większy procent jest na kwarantannie.
W testach jesteśmy nawet za Białorusią
Cały artykuł na Rzepospolita.pl rp.pl