fbpx

Szokująca postawa Morawieckiego w sprawie wyborów we Francji


Marine_Le_Pen_Parlement_européen_Strasbourg_1er_juillet_2014
Subksrybuj nas na Google News

Wybory we Francji mają olbrzymie znaczenie, nie tylko dla Polski, ale i całej Europy. To jeden z największych krajów Unii, o olbrzymim potencjale militarnym i gospodarczym. Pewne zaskoczenie dla komentatorów niesie fakt, że nasz premier nieoficjalnie poparł proputinowską Le Pen. Z perspektywy Polski może mieć to dramatyczne skutki. Zwłaszcza w momencie, gdy przyjrzymy się bliżej jej wypowiedziom, od których włosy stają dęba.

Obserwując z boku postawę obozu dobrej zmiany wobec wojny na Ukrainie, można się pogubić. Z jednej strony jest mowa o surowych sankcjach, z drugiej Zbigniew Ziobro życzył sukcesu wyborczego Orbanowi. Kaczyński snuje plany wysłania wojsk na Ukrainę, wbrew sojusznikom, a Morawiecki atakuje Macrona. Tym samy robi wszystko, żeby wygrała Le Pen. Problem z Le Pen jest taki, że wiele jej wypowiedzi i poglądów powoduje, że włosy się jeżą na głowie. M.in. określała Putina “patriotą” i chciałaby z nim “bronić chrześcijańskich wartości w dziedzictwie europejskim”. Co ciekawe, te “chrześcijańskie wartości” nie do końca przełożyły się na jej życie prywatne – jest po dwóch rozwodach. Trudno zakładać, żeby jej rządy mogły pomóc naszemu krajowi. Le Pen określa terytoria Środkowo-Wschodniej Europy “rosyjską strefą wpływów”. Z perspektywy czasu może też szokować jej wypowiedź, tuż sprzed wybuchu wojny na Ukrainie. – Uwielbiam Putina. Ukraina to sfera wpływów Rosji – rzuciła. Czy podtrzymuje te słowa, widząc ocean okrucieństwa u naszych wschodnich sąsiadów? Wracając do sedna tekstu, na temat wyborów we Francji wypowiedział się w sobotę nasz premier.

Mateusz Morawiecki stwierdził, że “ze względu na ciszę wyborczą, obowiązuje go szczególna powściągliwość w komentowaniu”. Jednak to właśnie przez ciszę, jego wypowiedź i tak nie byłaby dziś prezentowana we mediach francuskich. Odmienne zdanie w tym temacie zaprezentował Donald Tusk. – Każdy przyzwoity Polak powinien trzymać kciuki za prezydenta Macrona, bo obudzimy się w dramatycznie gorszej sytuacji, jeśli ten wynik będzie inny – nie bawił się w żadną dyplomację przewodniczący Platformy. Obecnego prezydenta Francji atakowali też inni przedstawiciele PiS. Poniżej wypowiedź Kazimierza Smolińskiego.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments