Zbigniew Gryglas przeszedł dość krętą drogę do miejsca, w którym znajduje się obecnie. Od antyrządowych manifestacji w obronie konstytucji, po ciepłą posadkę w zarządzie Polskiego Holdingu Hotelowego. Polityk raczej nie narzeka na status materialny, jednak nie można tego powiedzieć o milionach Polaków dotkniętych skalą podwyżek. Gryglas zabrał głos w temacie szalejących cen, ale jego słowa wywołały oburzenie internautów.
Przedstawiciel obozu dobrej zmiany wypowiedział się na temat kwestii braków surowców energetycznych i ich drastycznego wzrostu wartości. Rządowa propaganda stara się przekonać Polaków, że wysokie ceny chronią przed wojną z Rosją. Co prawda trudno znaleźć logiczne uzasadnienie związku rekordowych marż państwowych spółek z naszym bezpieczeństwem, ale wiele osób wierzy w ten przekaz. Nawiązał też do niego Zbigniew Gryglas. Według niego “nawet gdybyśmy mieli trochę pomarznąć to warto”, odnosząc się do kosmicznych cen opału. Według polityka dobrej zmiany ma to być “ceną wolności”. Dalej pojawiły się też sugestie związane ze zbieraniem chrustu. Według Gryglasa “zapobiegliwi i o tym pomyślą”, dając do zrozumienia, iż ma to być recepta na zimowe mrozy.
Jego słowa wywołały oburzenie internautów, pojawiły się dziesiątki wpisów, które nie zostawiły suchej nitki na polityku “dobrej zmiany”. Większość z nich była utrzymana w podobnym tonie, jak ten poniżej:
Co głupiemu po rozumie, gdy rozumu brak,.