Dziś w parlamencie Europejskim debata poświęcona sytuacji wolnych mediów w krajach członkowskich UE. Europejska demokracja nie może dobrze funkcjonować bez wolnych mediów, które kontrolują i patrzą na ręce politykom. To jedno z najważniejszych unijnych wartości przeszkadza rządzącym w Polsce, na Węgrzech i na Słowenii, którzy chcą zamknąć usta niezależnym mediom.
Szydło zaczęła swoje wystąpienie od przypomnienia, że jest Polką, dzięki temu lepiej zna sytuacje wolnych mediów w naszym kraju.
“Dlatego powiem państwu teraz o faktach, a nie o fake newsach, które rozpowszechnia opozycja w Polsce” – rozpoczęła Szydło
Szydło przytoczyła kilka obowiązujących na podstawie konstytucji praw w Polsce i zaczęła od –
Wolność słowa, wolność pracy, zakaz gwarantuje konstytucja RP , po drugie media w Polsce działają na podstawie ustawy prawo prasowe, prawo dotyczące KRRiT, narodowych mediów , po trzecie prawo, które jest w tej chwili w Polsce dyskutowane, jest na bardzo wstępnym okresie przygotowania opiera się na założeniu o składki opłaty reklamowej i to założenie jest wprost zaczerpnięte z propozycji Komisji Europejskiej z 2018 roku, po czwarte; te regulacje będą dotyczyły największych gigantów medialnych, gigantów cyfrowych które nie płaca w Polsce podatków w przeciwieństwie do mediów, które w Polsce funkcjonują i te podatki płacą, a więc mamy tuja również zaburzenie równości funkcjonowania mediów w Polsce i po czwarte (powinno być piąte) pani minister zwróciła uwagę na to, że trzeba stać na straży i bronić się przed dezinformacją, dlatego nie organizujcie Państwo debat w parlamencie europejskim opartych na fafe newsach i dezinformacji. – zakończyła Szydło
Trudno się nie zgodzić z większością tez byłej premier dotyczących obowiązującego prawa. Problem w tym, że tego właśnie prawa nie przestrzegają rządzący i nagminnie łamią konstytucję. Wymienianie tutaj Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jako organu kontrolnego to kpina z Parlamentu Europejskiego. Ta instytucja nie jest organem niezależnym co pokazała podczas ostatnich wyborów prezydenckich i nie tylko.
Dla byłej premier, sprawozdanie OBWE w sprawie nierównego dostępu kandydatów na urząd prezydenta RP do mediów publicznych w Polsce, to fakenews opozycji. Dla Komisji Europejskiej to poważne ostrzeżenie do jakich dopuszcza się Polski rząd manipulując swoimi obywatelami.
Jak mamy sobie wyobrażać Unię Europejską bez wolnych mediów albo niezawisłych sądów? Kto w takim razie będzie kontrolował władzę? Bez tych najważniejszych wartości Unia przestanie istnieć. W tej chwili Komisja Europejska rozpocznie szereg prac ustawodawczych, których wynikiem mają być nowe rozporządzenia wzmacniające niezależność mediów w krajach członkowskich.