Siedem dni temu pisaliśmy już o sfałszowanych certyfikatach na maseczki medyczne zakupione przez KGHM w Chinach. Organizatorzy wysyłki zapewniali że to kłamstwo i wszytko jest w porządku. Jak sprawdziła Wyborcza te same maseczki rząd USA nie nie dopuścił ich do obrotu.
Prezydent Duda dzwonił do prezydenta Chin i odbył z nim długą rozmowę.
Mateusz Morawiecki wspomniał, że import sprzętu medycznego z różnych stron świata jest dla niego priorytetem i traktuje to jako test sprawnościowy. Niestety jak się okazuje na samym starcie test został “oblany”.
Kolejna wpadka rządu. Maseczki, które przyleciały Antonowem mają podrobione certyfikaty.
Kupujący nie sprawdził nawet czy firma która potwierdza jakość maseczek i potwierdza, że mogą być one bezpiecznie używane w szpitalach – nie ma do tego prawa
“Ente Certificazione Macchine nie ma uprawnień do wydawania certyfikatów badania typu UE, które upoważniają producenta do oznaczenia tych wyrobów znakiem CE. Niejednokrotnie trafiały do naszej oceny certyfikaty wydane przez tę firmę. Zawsze w takich przypadkach informowaliśmy, że certyfikaty te nie potwierdzają zgodności środków ochrony indywidualnej z wymaganiami zasadniczymi Rozporządzenia (UE) 2016/425. Bez przeprowadzenia badań podstawowych parametrów ochronnych oferowanych wyrobów brakuje gwarancji właściwego poziomu ochrony– mówi „Wyborczej” prof. Katarzyna Majchrzycka, kierownik Zakładu Ochron Osobistych CIOP.
Ten rząd jedyne co umie sprowadzać do Polski to węgiel z Rosji i Kolumbii, którego sami mamy pod dostatkiem.