Dziś mija druga rocznica odejścia tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska został zamordowany podczas finału WOŚP. Jego przedwczesna śmierć stała się symbolem ucieleśnienia zła, jakim jest pielęgnowana mowa nienawiści. Psycholodzy i socjolodzy bili na alarm tłumacząc, że zjawisko to przybiera na sile i jest coraz bardziej niebezpieczne. Minęły dwa lata. Telewizja Kurskiego chyba już o tym zapomniała…
TVP jak zwykle “w formie”
Obraźliwe komentarze, nieczyste zagrania, nieetyczne wypowiedzi w stosunku do opozycji to dla TVP żadna nowość. Granica dziennikarskiej przyzwoitości tej stacji już dawno się zatarła. Choć sama sprawia wrażenie jakoby za wszelką cenę chciała się wybielać, powoli traci zaufanie oraz szacunek widzów, i nie ma się co temu dziwić.
TVP zdobywając szczyty hipokryzji wniosła oskarżenie do sądu przeciw pani Renacie Grochal, która rzekomo zniesławiła stację. Dziennikarka “Nesweeka” napisała, że Paweł Adamowicz został zamordowany po nagonce TVP. Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył sprawę, pisząc w uzasadnieniu, że kobieta miała prawo do takiej opinii. Przypomnijmy, że w 2018 roku TVP wyemitowało ponad 1800 materiałów o Adamowiczu, z których prawie każdy stawiał go w złym świetle…
“Niestety, to również śmierć , którą – zdaniem wielu komentatorów- opozycja próbuje wykorzystać politycznie”– tak brzmiał wstęp do materiału TVP zatytułowanego ” Polityczna gra tragiczną śmiercią”. Nie ma się jednak co łudzić, że telewizja Kurskiego przyznała się tym samym do współudziału w szerzeniu mowy nienawiści. W dalszej części padają słowa o “bezpardonowych atakach na Adamowicza ze strony polityków opozycji”
Czy oni nie mają żadnych skrupułów?
Wyemitowany przez TVP materiał zaczyna się od skandalicznych słów:
“PO mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz” – tak powiedział morderca, tuż po wykonaniu “wyroku” na prezydencie Gdańska. Te zdanie również wielokrotnie odtwarzane materiale, zdaje się być akcentowane nie bez powodu. Nawet taką okazję jak rocznica śmierci politycznego działacza TVP wykorzystało do “dokopania” opozycji. Panie Kurski, tak szczerze, czy Panu nie wstyd?
