Od dawna wiadomo, iż Jarosław Kaczyński cieszy się specjalnymi względami w redakcji na Woronicza. Wiele osób zarzuca przedstawicielom mediów publicznych, że o prezesie na antenach tej stacji można mówić tylko dobrze, albo wcale. Tym razem wydawcy TVP uznali mowę pogrzebową lidera obozu dobrej za ważniejszą, niż wystąpienie Adama Niedzielskiego o próbach ratowania agonalnej sytuacji w służbie zdrowia.
Kult jednostki
Trudno nie dostrzec, że jedną z nieformalnych reguł ekipy Jacka Kurskiego jest bronienie i stawianie prezesa PiS w dobrym świetle przy każdej okazji. Przedstawiciele mediów publicznych szli za nim w ogień wielokrotnie. Wystarczy wspomnieć sławną wizytę na cmentarzu, gdy przez kilka dni pojawiały się materiały próbujące ratować sytuację. Swoistym novum jest też transmitowanie na żywo mszy w intencji Jadwigi Kaczyńskiej, co odbywa się rokrocznie na antenach tej stacji. Kurski żyje w tak dobrej komitywie z “naczelnikiem”, że zaprosił go nawet na swój ślub. Poziom wazeliny wobec Kaczyńskiego sięga niekiedy abstrakcyjnych rejonów, do historii przeszły wywiady Danuty Holeckiej i pytania w stylu: “Co jeszcze się udało – tak dobrze, jak 500 plus?”. Czy doczekamy się kiedyś choć jednego krytycznego materiału, przełamującego ten trend?
Do głośno komentowanej sytuacji doszło też wczoraj. Gdy Adam Niedzielski prezentował projekt ustawy dotyczącej systematycznego wzrostu nakładów finansowych na system opieki zdrowotnej, decydenci z TVP przerwali jego wypowiedź, pokazując przemowę Jarosława Kaczyńskiego w kościele. Prezes żegnał zmarłego proboszcza parafii na Wawelu, Zdzisława Sochackiego. To właśnie ten duchowny decydował o możliwości pochówku tragicznie zmarłej pary prezydenckiej w tym miejscu. Na mszy pojawiło się wielu przedstawicieli obecnej władzy, z prezydentem i premierem na czele.