Nasi zachodni sąsiedzi są największym (obok Rosji) propagandowym wrogiem rządu i redakcji z Woronicza. Stacja zarządzana przez Jacka Kurskiego próbowała wielokrotnie przekonywać, że “sukces Polski drażni Niemców” i nie mogą się oni pogodzić z faktem, że “portfele Polaków są coraz grubsze”. To są dosłowne cytaty ze słynnych pasków Wiadomości. Obecne zawirowania gospodarcze spowodowały, że redakcja TVP wmawia widzom, iż sytuacja, w jakiej znajdują się Niemcy, jest… gorsza niż nad Wisłą.
Rekordowy wzrost cen w Polsce to jeden z najważniejszych problemów, dotykający każdego z nas. Nierozsądna polityka banku centralnego, masowe rozdawnictwo, zadłużanie kraju przez emisję obligacji i dziesiątki podatków, jakie wprowadziła “dobra zmiana”, zaczęły przynosić negatywne skutki. Potęguje je oczywiście niepewność w związku z wojną na Ukrainie i sytuacja na rynku światowych surowców. Decydenci z Nowogrodzkiej na pewno są świadomi skali problemu, dlatego podkręcono przekaz ich flagowego programu propagandowego. Prezenterzy Wiadomości lansują przekaz o biedniejących Niemcach, za wszelką cenę próbując bagatelizować i umniejszać kwestię inflacji nad Wisłą.
– Nastroje niemieckich konsumentów są najgorsze od ponad 30 lat – zaczął wczorajszy materiał Wiadomości Damian Diaz. Pojawiły się wypowiedzi zatroskanych Niemców, którzy muszą “rzadziej korzystać z restauracji i ograniczają podróże”. Swoje 3 grosze dorzucił też korespondent TVP w Berlinie, Cezary Gmyz. – Niemcy borykają się z największą od kilkudziesięciu lat inflacją i szalejącą drożyzną. Problemem są również braki na półkach sklepowych. (…) Niemcy jeżdżą na zakupy do naszego kraju – stwierdził na antenie.
Jeszcze mocniejszych słów użył Jarosław Jakimowicz. Aktor podzielił się spostrzeżeniami na temat rzekomego dramatu, jaki dotknął naszych zachodnich sąsiadów w rozmowie z Pawłem Kukizem. – W Niemczech w sklepie sprzedają po 2 kostki masła. Nie ma oliwy, nie ma niczego, niedługo trzeba będzie Niemcom tym to wozić – stwierdził, sugerując, iż powinniśmy się cieszyć z dobrobytu, jaki funduje nam rząd i Adam Glapiński. Pojawiły się też aluzje związane z tym, że Niemcy będą potrzebowali niedługo podobnej pomocy, jaką dostaje Ukraina.
Dla przypomnienia – inflacja w Niemczech wynosi 7,4%, nad Wisłą 12,4%.
Szczyt hipokryzji rodzina jeździ regularnie do Niemiec i przebywa tam rocznie od kilku do kilkunastu czasem miesięcy. jestem z nimi w kontakcie i mówią że gdyby mogli to nie wracaliby by do Polski. W Niemczech jest żywność smaczna i zdrowsza. Nabierają tam masy, siły i chwalą produkty spożywcze bo są smaczniejsze i człowiek jest zdrowy natomiast po powrocie do Polski waga spada, siły opuszczają i pojawiają się dolegliwości spowodowane fatalną jakością Polskich produktów spożywczych od lat powtarzają że Polska żywność to wyjałowione bezwartościowe i chorobotwórcze śmieci.