Zaginęły pieniądze Gulbinowicza! Kuria nie wie, kto przejął kasę, a ofiarom nie ma komu zapłacić


Kardynał Henryk Gulbinowicz tuż przed swoją śmiercią, został ukarany przez Watykan w związku z oskarżeniami dotyczącymi pedofilii. Decyzją Ojca Świętego, duchowny był zobowiązany do wpłacenia darowizny na rzecz Fundacji św. Józefa. Gulbinowicz nie zrobił tego. Tymczasem wrocławska kuria wywęszyła, że nadchodzi kolejny skandal w kościele i postanowiła sama zaapelować do spadkobierców kardynała. Tylko…gdzie oni są?

Watykan uznał, że molestował

Henryk Gulbinowicz

Henryk Gulbinowicz został ukarany przez Watykan w listopadzie ub. roku w związku z oskarżeniami dotyczącymi molestowania seksualnego. Otrzymał zakaz używania insygniów biskupich oraz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych. Został także pozbawiony prawa do nabożeństwa pogrzebowego i pochówku w katedrze.

Zdegradowany hierarcha miał także wpłacić odpowiednią sumę pieniędzy na rzecz Fundacji św. Józefa, powołanej przez Konferencję Episkopatu Polski, która pomaga ofiarom wykorzystywania seksualnego w Kościele. 10 dni po ogłoszeniu decyzji Watykanu kard. Gulbinowicz zmarł.

Jak się okazuje, Gulbinowicz nie wpłacił darowizny na działalność fundacji. Zdaniem rzecznika archidiecezji wrocławskiej wpłaty powinny dokonać teraz osoby, które dysponują majątkiem duchownego.

-Zapis był taki, że ksiądz kardynał Gulbinowicz powinien ze swoich oszczędności wpłacić pewną sumę pieniędzy. My wtedy mówiliśmy, że to zostało kardynałowi zakomunikowane i on przyjął to do wiadomości. Natomiast za życia tego nie zrobił. Teraz powinny to zrobić osoby, które dysponują jego majątkiem – mówi ks. Rafał Kowalski, rzecznik archidiecezji wrocławskiej, cytowany przez Onet.

Ks. Rafał Kowalski podkreśla, że archidiecezja wrocławska nie dysponuje żadną częścią majątku kard. Gulbinowicza, jednocześnie duchowny nie wie, kto przejął majątek po kardynale. Jedyne, co diecezja może zrobić w tej sprawie, to apelować do spadkobierców kard. Gulbinowicza.

-Testament kardynała nie zawierał ani słowa na temat rozdysponowania jakiegokolwiek majątku materialnego. Ale ktoś ten majątek przejął. Nie wiem jednak, kto nim dysponuje. Jako archidiecezja wrocławska nie dysponujemy żadną częścią majątku kardynała, poza księgozbiorem przekazanym do biblioteki i osobistymi rzeczami, które trafiły do Caritasu. Jako diecezja możemy jedynie apelować do spadkobierców kardynała, że taka sankcja na nim ciąży – mówi rzecznik archidiecezji wrocławskiej, w rozmowie z Onetem.

Nie ma, jednak nie chodzi o to, by kogoś przymusić do czynienia dobra (…) Chodzi o to, żeby człowiek chciał, pragnął uczynić dobro – dodaje ks. Kowalski.

Exit mobile version