class=”class-name”] P [/boombox_dropcap]
amiętając kolumny pancernych samochodów, wojskowe loty CASĄ, tłumy ochroniarzy towarzyszących Beacie Szydło , wydawało się że służby dbające o bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie są dobrze przygotowane. Służby nawaliły, bandyci chodzą na wolności, a ścigać się bezie dziennikarzy.
Premier polskiego rządu weszła do pomieszczenia gdzie znajdowali się groźni przestępcy.
Czyżby okazało się że premier polskiego rządu weszła do pomieszczenia z bandytami, do pomieszczenia którego nikt nie sprawdził wcześniej?
Sugerowanie, że przypadkowe spotkanie z ludźmi, podającymi się w Rytlu za wolontariuszy, było „kontaktami polityków PiS z gangsterami” jest szczególnie obrzydliwym kłamstwem. Wobec osób, rozpowszechniających tego typu pomówienia będą zastosowane kroki prawne.
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) November 17, 2019
Sobotni „Superwizjer” pokazujący m. in. spotkanie oficjeli ze szczytów władzy z ludźmi ze świata przestępczego. Prawdziwą burzę wśród PiSowskich elit. Odezwała się była premier Beta Szydło i zapowiedziała, że wystąpi na drogę prawną.
Jeszcze gorzej, bo jeśli nie wiedziała z kim się spotyka, to jest to tekturowe państwo, w którym Banaś może być szefem NIK, a Piotrowicz sędzią w TK.
— Jerzy #FBPE (@Jerzy31524440) November 16, 2019
Niejednokrotnie widzieliśmy grupy ochroniarzy towarzyszących premier Szydło. Czy nikomu nie przyszło do głowy sprawdzić pomieszczenie do którego udawała się jedna z najważniejszych osób w państwie? Wydajemy miliony na ochroniarzy, pancerne samochody, a nie możemy porządnie przeszkolić ochroniarzy?
„Chciałbym, żeby urzędnicy rządowi, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo, albo pan premier (Mateusz Morawiecki), powiedzieli to jasno: tak, za bezpieczeństwo w państwie odpowiadają amatorzy i nie wiemy, jak to się stało, że do tego doszło” https://t.co/YAj6tTk6ve
— Bertold Kittel (@Bertold_K) November 17, 2019
Oryginalny film ze strony Bad Company MC Poland –
— PolskaNormalna (@PolskaNormalna) November 17, 2019
"zrób mi zdjęcie z Panem Antonim"
? pic.twitter.com/giAiEx0atx
Bandyci będą nadal zajmować się sutenerstwem, napadami, wymuszeniami i handlem narkotykami, bo teraz służby zajmą się dziennikarzami.
Przesłaniem reportażu było pokazanie niedolnych służb i organów ścigania groźnych przestępców, którzy chcą przeniknąć do świata polityki. Powstaje jeszcze pytanie skąd oni wiedzieli, że premier tam się pojawi i to z takim wyprzedzeniem, że swobodnie tam jeszcze mogli rozgościć ?
„Bez problemu wchodzi do Sejmu, ma kontakty z biznesem i światem polityki. W Gdańsku coraz więcej ludzi uważa go za nietykalnego”- opisują dziennikarze kontakty gangstera Olgierda L. ze światem polityki i biznesu.
Mowa jest o człowieku wyjątkowo niebezpiecznym. „Posłuszeństwo wymusza, używając maczet i tasaków. Kiedy jego ludzie kogoś dopadali, zwykle kończył w szpitalu albo w śpiączce. Podejrzewaliśmy, że nawet siedząc w areszcie, zdołał kierować swoimi ludźmi” – opowiada jeden z gdańskich policjantów.
Zamiast ścigania tych przestępców służby będą zaangażowane w ściganie dziennikarzy, którzy ujawnili tych właśnie przestępców. To od tego momentu dopiero pachnie państwem mafijnym.
Państwo mafijne… Paolo dzwoniący do Banasia, mafiozo trójmiejski Olgierd L. na spotkaniach z Premier 38-milionowego kraju… nawet nie kryją się z tym, kim są…
— Nola (@ricenola1) November 16, 2019
Ludzie, gdzie my żyjemy??? pic.twitter.com/uW2VB1nJat
Jak byście się nagle znaleźli w tłumie łysych karków, na maksa przypakowanych, wytatuowanych i obwieszonych złotem – nie bójcie się!
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) November 17, 2019
To noramalni wolontariusze chcący pomagać PiS.