class=”class-name”] M [/boombox_dropcap]
arzy mi się Kościół słuchający ludzi, spotykający ich w szpitalu, na zatłoczonym korytarzu szkolnym, na Paradzie Równości i marszu przeciwko faszyzmowi – przyznaje w wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” ks. Wojciech Lemański.
„Nie chodzę na manifestacje jako przedstawiciel Kościoła. Swoją obecnością, trzymaną w ręku biało-czerwoną flagą wyrażam własne poglądy. Tak robili przed laty księża Jerzy Popiełuszko, Stanisław Suchowolec czy Bernard Lichtenberg w Berlinie w okresie Trzeciej Rzeszy”
– oświadczył ks. Wojciech Lemański
Ksiądz Lemański po raz kolejny miażdży Rydzyka “Kościół sam wyhodował tę postać”
Rozmawiająca z księdzem Joanna Żarnoch-Chudzińska zwróciła uwagę, że po zdjęciu z niego nałożonej na 3 lata kary suspensy wciąż komentuje wydarzenia polityczne, jednak nieco łagodniejszym językiem. –
Pewnie gdybym w podobnym tonie jak w internecie wypowiadał się z ambony, oberwałbym, i to porządnie, od mojego biskupa. Ale media społecznościowe to co innego niż katecheza, spowiedź czy nabożeństwa
– twierdzi ks. Wojciech Lemański.
Jak podkreśla, każdy człowiek, w tym także ksiądz, ma prawo a czasem nawet obowiązek reagować na pewne wydarzenia czy problemy, nawet jeśli wykraczają one poza działalność duszpasterską. Duchowny zapewnia, że nie miesza spraw politycznych z tymi dotyczącymi Kościoła.
Zapytany o spór z abp. Hoserem, stwierdził, że hierarcha postanowił go ukarać za to, co wyczytał w jego myślach.
A gdyby znał moje myśli, to wiedziałby, że jestem absolutnym przeciwnikiem akcji skierowanych przeciwko komukolwiek – czy chodziłoby o „czerwoną zarazę”, czy ludzi LGBT+, o rodziców dzieci z in vitro, alkoholików, więźniów.
— wyjaśniał, dodając, iż „Kościół zawsze powinien stawać po stronie człowieka, co wcale nie oznacza pochwały zachowań, których nie akceptuje”.
Ks. Lemański ubolewał również, że Kościół katolicki nie wysyła swoich przedstawicieli na uroczystości do Jedwabnego.
“Ja prezesowi PIS wdzięczny nie jestem. I mam po temu bardzo wiele powodów” ks. Lemańśki
A to nie jest miejsce, które można jednorazowym gestem uświetnić i powiedzieć „wystarczy”— ocenił.
W 2001 przygotowany przez niego Grób Pański zawierał odniesienia do dyskutowanego wówczas szeroko pogromu w Jedwabnem, co odbiło się szerokim echem w mediach. Był współzałożycielem Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich, przystąpił także do Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. W czasie sprawowania funkcji proboszcza w tej parafii doprowadził do powstania instalacji ku pamięci żydowskich dzieci, pomordowanych na tamtym terenie.
Upadek autorytetu Kościoła
Politycy nie unikają spotkań z hierarchami kościelnymi. Na zdjęciu bp. Wiesław Mering i Jarosław Kaczyński we Włocławku
Ks. Lemański – Żenada, wstyd, kompromitacja – tak określa wystąpienie arcybiskupa Jędraszewskiego
Poważnym grzechem wielu ludzi Kościoła jest bycie zakładnikiem jednej partii – i to partii władzy. Jaki mamy z tego zysk? Upadek autorytetu Kościoła. I może jeszcze bezkarność niektórych księży pedofilów. Oraz bezkarność wszystkich odpowiedzialnych biskupów. Korzyścią z sojuszu tronu z ołtarzem jest to, że nie przesłuchano kardynała Gulbinowicza, kardynała Nycza, arcybiskupa Głódzia. Albo brak działań prokuratury w sprawie dowodów ukrytych w poznańskiej kurii. Tłumaczenie, że arcybiskup powiedział, że tam niczego nie ma, więc nie będziemy szukali.
— wyliczał Lemański.
Codzienna praktyka jest taka: kościelne płoty służą jako słupy ogłoszeniowe dla kandydatów PiS do sejmu i senatu. W salkach przykościelnych odbywają się spotkania wyborcze z działaczami partii władzy.
Ks. Lemański, do swoich przełożonych – “przeprosicie pobitych manifestantów”?
Zdarzają się nawet sytuacje, że politycy PiS są zapraszani, by „sprzed ołtarza” oświecać wiernych …
Hierarchowie, jak choćby zagorzały rzecznik obecnejwładzy abp Marek Jędraszewski, nie otwierają ust, jeśli nie krzyczą, podobnie jak liderzy PiS, że największym zagrożeniem dla Polski są osoby LGBT. A ostatnio kropkę nad „i” stawia abp Stanisław Gądecki, który w liście do wiernych pisze, na kogo ma głosować katolik.
Biskupi sądzą, że ostentacyjne popieranie PiS jest niewinne. . Historia uczy, że Kościół, który bierze ślub z jakąś partią, może zostać wdową po wyborach..
Biskupi z diecezji, w których przenoszono księży pedofilów z parafii do parafii, powinni ponieść odpowiedzialność, ale nie doczekaliśmy się procesu ani jednego biskupa. To pokazuje, że władza świecka jest spolegliwa wobec ludzi Kościoła
— dodał.
Jak wyjść z tego zakrętu
Zapytany, jak wyjść z tego zakrętu i odnosząc się do pomysłów organizowania akcji promocyjnej Kościoła i wiary, odpowiedział:
Jak ktoś jest brudny i od niego śmierdzi, to ja bym go nie perfumował, tylko wysłał do łaźni. Kościół w Polsce jest dzisiaj dla wielu takim brudnym, niewiarygodnym partnerem.
Jeśli pokażemy, że potrafimy rozmawiać również o tym, co dla nas trudne, to jest szansa, że ludzie, zwłaszcza młodzi, zobaczą w nas partnera, który potrafi się przyznać do błędów i dzięki temu jest wiarygodny w swoich naukach i przestrogach
— przekonywał.
Zapytany, o czym marzy, ks. Lemański odpowiedział:
Marzy mi się taki Kościół słuchający ludzi, spotykający ich w szpitalu, na zatłoczonym korytarzu szkolnym, na Paradzie Równości i marszu przeciwko faszyzmowi.
„Byłoby dobrze, gdyby chrześcijanie nikomu niczego nie narzucali”
wb 27 lipca 2019
– „Należałoby dobitnie przypomnieć wiernym, że nauczanie Kościoła nie dopuszcza agresji i wrogości wobec drugiego człowieka. Żadnego człowieka. Obawiam się, że takiej reakcji się nie doczekamy. Dla hierarchów i wielu księży byłoby to bowiem publiczne przyznanie się do winy” –
powiedział też j ks. Wojciech Lemański we wcześniejszej rozmowie z dziennikarką „GW” poświęconej zajściom, do jakich doszło podczas Marszu Równości w Białymstoku..
“Nie wątpię, że panującym ideologom brakuje rozlewu krwi”. Ostro ks. Walczak
Niestety, zdaniem księdza Lemańskiego, nawet po tak drastycznych scenach, jakie rozegrały się w Białymstoku, Kościół w Polsce nie przyzna się do winy i nie przeprosi ofiar przemocy. A przecież, jak przypomina kapłan, podstawową zasadą Kościoła jest „niedopuszczanie agresji i wrogości wobec drugiego człowieka. Żadnego człowieka„. Podkreśla, że „w cywilizowanym społeczeństwie agresja jest po prostu nie do zaakceptowania. Możemy się różnić, możemy się ze sobą nie zgadzać. Ale to nie znaczy, że mamy krzywdzić tych po drugiej stronie„.
W opinii duchownego środowiska LGBT nie stanowią żadnego zagrożenia dla kultury chrześcijańskiej, a różnorodność społeczeństwa świadczy o jego bogactwie.
Kapłan przywołuje również wypowiedź jednej z uczestniczek marszu w Białymstoku, że w Polsce wiele dzieci jest wychowywanych przez pary jednopłciowe, jakimi są mama z babcią i podkreśla, że skrzywdzić dziecko może także heteroseksualny rodzic. – „To, że mężczyzna na swego życiowego partnera wybrał mężczyznę, a kobieta – kobietę to tylko ich sprawa i postronnym nic do tego. Nikt chrześcijanom w naszym kraju nie narzuca jakichkolwiek wyborów. Byłoby dobrze, gdyby i chrześcijanie nikomu niczego nie narzucali” – stwierdził ks. Lemański, który powinien być przykładem dla większości duchownych w naszym kraju.
Ksiądz-buntownik . Kara i zemsta hierarchy
W latach 2010–2013 biskup diecezji warszawsko-praskiej, Henryk Hoser, nałożył na Lemańskiego kilka kar, w tym zakaz wypowiadania się w mediach , zarzucając mu brak posłuszeństwa i głoszenie poglądów szkodzących wspólnocie Kościoła..Ostry konflikt Lemańskiego z Kościołem trwa od 2011 r., gdy ksiądz wdał się w polemikę z biskupem Wiesławem Meringiem na temat jego listu, krytykującego ks. Adama Bonieckiego. W 2012 r. arcybiskup Hoser zabronił Lemańskiemu odprawiania mszy i wypowiadania się dla mediów.
Ksiądz Lemański z parafii został usunięty za brak szacunku i posłuszeństwa wobec biskupa diecezjalnego oraz za negowanie nauczania biskupów w Polsce w kwestiach bioetycznych.
Lemański przegrał w sporze ze swoim przełożonym, arcybiskupem Henrykiem Hoserem. Watykan potwierdził decyzję biskupa, która zabraniała ks. Lemańskiemu wypowiadania się dla mediów oraz odprawiania mszy w jego parafii w Jasienicy. Gdyby duchowny chciał się odwoływać od wyroku Watykanu – miał do tego prawo. Złożenie apelacji jest jednak bardzo drogie, to koszt aż 12 tys. zł. A dochodów ks. Lemański nie miał żadnych.
Lemański mieszkał kątem w domu swojego ojca i żył ze skromnych oszczędności. Jedzenie dostarczajlimu przyjaciele i wierni z Jasienicy, dla których Lemański nadal był „ich” proboszczem. Portal NaTemat.pl pisze, że Lemański odrzucił możliwość przyjęcia zasiłku dla księży znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, bo wierzył w powodzenie swojej skargi. Ta jednak była odrzucana w Watykanie i ksiądz-buntownik został bez środków do życia.
Gdy ks. Wojciech Lemański, pozbawiony parafii w Jasienicy i środków do życia, zamieszkał u emerytowanego ks. Jana w Tłuszczu, abp Hoser wezwał do siebie ks. Jana i nakazał wyrzucenie Lemańskiego. Rozgoryczony i schorowany ksiądz to uczynił; jakiś czas później zmarł.
Gdy w wypadku zginęła bratanica ks. Lemańskiego, ten poprosił abp. Hosera, by może zdjął karę, a minęły już dwa lata. Hoser dał nadzieję i gdy po południu Lemański zjawił się u niego po obiecane dokumenty, ten pasterz oznajmił, że jednak nie zdejmie kary.
Ks. Lemański opowiedział też o, że na pogrzebie jego ojca nie zjawił się żaden kolega z seminarium, choć w myśl niepisanej zasady zawsze uczestniczą w takich uroczystościach. Bali się.
Ks. Lemańśki uważa jednak, że “żaden ksiądz nie ma obowiązku bezwzględnego podporządkowania prywatnego życia decyzjom przełożonych”. Podkreśla, że tak jak on nie interesuje się tym, z kim w swoim czasie prywatnym spotyka się biskup, tak oczekuje, że nikt nie będzie recenzował jego obecności “w gronie protestujących przeciwko ubezwłasnowolnieniu Trybunału Konstytucyjnego, zawłaszczaniu sądów czy mediów”.
Wojciech Lemański na Przystanku Woodstock
Czy hierarchia kościelna zareaguje na kolejną ,niesubordynację” ?
Polski Kościół katolicki w szybkim tempie stacza się ku totalitaryzmowi w którym ideałem jest społeczeństwo monokulturowe, kontrolowane przez duchownych Każdy inaczej myślący , jest traktowany jak wróg i wskazywany jako obiekt ataku.
Prawicowe media nie zostawiają na kapłanie suchej nitki. portal wPolityce.pl zamieścił zjadliwy komentarz
Uderzające i skandaliczne są wypowiedzi ks.Lemańskiego, ponieważ w swojej działalności politycznej staje on w jednym szeregu z ludźmi stojącymi dokładnie po drugiej stronie. Równie szokujące są jego apele o to, aby Kościół wyszedł na spotkanie uczestnikom parad równości, czy nie mniej uderzających w wartości uczestników tzw. marszu przeciwko faszyzmowi. Spotkanie to owszem mogłoby się odbyć, ale skruszonych grzeszników w konfesjonale. To byłaby jedyna możliwa formuła takiego spotkania. Tyle, że wszystko wskazuje na to, że ks. Lemańskiemu wcale nie chodzi o nawracanie lewaków, ale błogosławienie ich sprzecznych z Ewangelią postaw i działań, a przynajmniej życzliwe przyjęcie.
Homilia arb. Jędraszewskiego usunięta z Youtube – za szerzenie nienawiści.