Przestępcy mogli przejąć kontrolę także nad sejmową pocztą Michała Dworczyka i mieć do niej dostęp już po wybuchu afery mailowej – wynika z materiałów opublikowanych w komunikatorze Telegram. Do tej pory anonimowe źródło publikowało informacje pochodzące z prywatnej skrzynki szefa Kancelarii Premiera. Teraz okazuje się, że również skrzynka rządowa mogła zostać przejęta.
Po południu “Telegram” ujawnił nowe materiały. Tym razem opublikowano zrzuty ekranu skrzynek odbiorczej i wysłanych.
Widać na nich nadawców i odbiorców oraz tytuły około 60 wiadomości. Ich adresatem miał być m.in. jeden z sejmowych asystentów Dworczyka. Niektóre maile szef KPRM przesyłał na swoją prywatną skrzynkę. Treści maili są niewidoczne.
Z oznaczeń wynika, że chodzi o poselską skrzynkę Michała Dworczyka, którą udostępnia Kancelaria Sejmu. Niektóre zawarte w tytułach maili informacje mogą świadczyć o tym, że hakerzy mieli dostęp do skrzynki jeszcze 13 czerwca 2021 roku – podaje Onet.
To o tyle istotne, że materiały na Telegramie zaczęły się pojawiać 4 czerwca, a pierwsze publiczne doniesienia o włamaniu na prywatną pocztę szefa Kancelarii Premiera pojawiły się 8 czerwca.
Jeśli byłyby to autentyczne zrzuty ekranu, byłaby to poszlaka świadcząca o tym, że anonimowi przestępcy dostali się nie do jednej, a do dwóch skrzynek polityka PiS – w tym do służbowej.
Milczenie służb
Onet pokazał zrzuty ekranu trzem posłom, którzy potwierdzili, że dokładnie tak po zalogowaniu się wygląda interfejs sejmowej poczty. Portal wysłał też zapytania w tej sprawie do Kancelarii Sejmu, jednak pozostały one bez odpowiedzi.
Nie odpowiedział również rzecznik koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn. Wciąż nie jest ustalone, czy służby potwierdziły fakt włamania na sejmową pocztę, a jeśli tak, to czy dotknęło to również innych posłów.
Poseł KO Michał Gramatyka zapytał Dworczyka na Twitterze:
„Panie ministrze, czy prawdziwe są screeny z Pańskiej sejmowej poczty? Czy udzielał Pan współpracownikom dostępu do tej skrzynki? Czy ABW zna listę osób, które taki dostęp miały? Czy na prywatnej poczcie miał Pan dane do poczty Kancelarii Sejmu?”.
Na dzisiejszej konferencji prasowej na temat szczepień szef KPRM nie chciał odpowiadać na pytania dotyczącej afery, a ci, którzy chcieli je zadać, byli wyciszani. Spotkało to Małgorzatę Telmińską z TVN24 i Krzysztofa Michnicza z „Faktu”.
Dworczyk do tej pory nie zorganizował konferencji prasowej ws. publikowanych e-maili. Nie przyszedł również na posiedzenie sejmowych komisji, które zajmowały się tą sprawą. Wystąpił jedynie na posiedzeniu Sejmu, które jednak miało charakter tajny.