Zamiast w przededniu katastrofalnych skutków suszy tworzyć zapasy, Polska eksportuje rekordowe ilości pszenicy. W samym tylko styczniu za granicę wysłaliśmy jej sześć razy więcej niż rok wcześniej.
Jak czytamy w Rzeczpospolitej na początku 2020 roku wysyłaliśmy za granicę blisko sześć razy więcej pszenicy w porównaniu z poprzednim rokiem. Polski eksport zboża w ostatni czasie jest na rekordowo wysokim poziomie. Eksperci jednak zgodnie zauważają, że w obecnej sytuacji nie musi to oznaczać samych pozytywów.
Susza może być najbardziej dotkliwa od blisko stu lat. Eksperci uważają, że powinniśmy raczej robić zapasy, niż sprzedawać.
Hydrolodzy ostrzegają bowiem, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy w Polsce będziemy mieli do czynienia z ogromną suszą. Może być ona najbardziej dotkliwa od blisko stu lat. W takiej sytuacji, pozbywanie się zapasów żywności może doprowadzić, że zboża będziemy musieli niedługo kupować, i to wcale nie po atrakcyjnych cenach.
Ceny w górę, ale “rząd się wyżywi” najwyżej wypłacą sobie premie “za ciężka pracę”
Tymczasem w poniedziałek „Gazeta Wyborcza” alarmowała, że już w tym tygodniu podrożeją pieczywo, makarony i kasze – średnio o 10-20 proc.
Ceny zbóż na ryku światowym rosną ponieważ świat przygotowuje się na suszę stulecia. Część importerów, jak kraje Afryki Północnej czy Półwyspu Arabskiego, w obawie o bezpieczeństwo żywnościowe zaczęła zwiększać zakupy. Polska natomiast zboża eksportuje.
Ukraina – światowy potentat produkcji zbóż wprowadza zakaz eksportu
Nasz wschodni sąsiad w sezonie 2019/2020 wyeksportował już 18 mln ton pszenicy. Do wyczerpania limitów pozostały jeszcze zaledwie 2 mln ton, a sezon kończy się 30 czerwca – informuje “Rzeczpospolita”.
Jeśli tempo eksportu się utrzyma i przekroczymy ustaloną kwotę będziemy musieli wstrzymać wysyłki. Wygląda na to, że nie stanie się to już w kwietniu – powiedział Tarasa Wysocki, wiceminister rozwoju gospodarki, handlu i rolnictwa.