“Kaczyński chce do Putina – patrzy w tą samą stronę”


„Warszawa spogląda w stronę Moskwy, a Moskwa póki co nie zwraca na Warszawę uwagi” – twierdzi Stanisław Stremidłowski, publicysta portalu Regnum.ru.

W poniedziałek PiS ogłosił powstanie partyjnego biura ds. międzynarodowych

Na jego czele stanie Radosław Fogiel. Stremidłowski zwraca uwagę na fakt, że to już czwarta – obok MSZ, ministerstwa ds. europejskich, biura polityki międzynarodowej przy prezydencie – komórka obecnej polskiej władzy, powołana w celu prowadzenia polityki zagranicznej. Jego zdaniem taka „decentralizacja” ma związek z niekorzystną dla obozu PiS zmianą gospodarza Białego Domu. Publicysta przywołuje, stawiane pod adresem partii Kaczyńskiego zarzuty o to, że zbyt mocno spersonalizowała swoje stosunki z Waszyngtonem, stawiając wszystko na kartę osobistych relacji Dudy z Trumpem.

„To oczywiste, że kierownictwo PiS zaczyna obecnie nie tylko redefiniować swoją orientację geopolityczną, ale i tworzy nowe instrumenty realizacji przyszłego, zmienionego kursu polityki zagranicznej” – pisze Stremidłowski. Wskazuje, że partyjna komórka przyda się PiS, gdy po ewentualnych porażkach w wyborach parlamentarnych w 2023 r. i prezydenckich w 2025 r. utraci wpływ na realizację państwowej polityki zagranicznej.

„Biuro ds. międzynarodowych może okazać się dla PiS elastycznym narzędziem służącym do poszerzenia geografii politycznej. Szczególnie na kierunku rosyjskim. Konserwatywny kierunek PiS jest w pełni zgodny z ideologią Jednej Rosji” – dodaje.

Przypomina też, jak w lipcu 2020 r. działacze partii Putina zorganizowali międzynarodowy, międzypartyjny okrągły stół, poświęcony współpracy w sferze bezpieczeństwa w czasie pandemii koronawirusa. Udział w obradach wzięli przedstawiciele niemieckiego bloku CDU-CSU. Andriej Klimow z Jednej Rosji uznał niemieckich polityków jako reprezentację całej Unii Europejskiej.

„Wątpliwe, by Warszawa była zainteresowana tym, aby w imieniu UE rozmawiali z Rosją jedynie niemieckie partie. PiS mógłby przedstawić w dialogu z Jedną Rosją swój punkt widzenia” – sugeruje Stremidłowski, dodając, że na taki dialog byłoby zapotrzebowanie zarówno w partii Kaczyńskiego, jak i w partii Putina.

źródło: dorzeczy.pl

Exit mobile version