Morawiecki jeździ po samorządach z wymalowanymi czekami i za pieniądze publiczne kupuje głosy dla dobrej zmiany. Wymalowane cyfry mogą robić wrażenie i pewnie takowe zrobią na Polsce powiatowej. Do tej pory Premier nie przedstawił sytuacji budżetowej państwa, pieniądze z podatków są wydawane na lewo i prawo. Nikt nikomu z niczego nie zamierza się tłumaczyć, a przecież to ni ich pieniądze.
To jest sztuka, kupić coś dla siebie za nie swoje pieniądze.
Bydgoski poseł Lewicy, Jan Szopiński, nazwał to metodą „na Sasina”. –Morawiecki najwyraźniej zachwycony metodą Sasina, polegającą na nieuprawnionym wydawaniu milionów złotych z budżetu bez żadnych podstaw prawnych, postanowił wykorzystać doświadczenie ministra aktywów państwowych w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy – charakteryzuje Szopiński.
Kancelaria Premiera chwali się osiągnięciami na Facebooku
Dzięki tarczom antykryzysowej i finansowej w województwie kujawsko-pomorskim uratowaliśmy co najmniej kilkanaście tysięcy firm i mnóstwo miejsc pracy.
Dziś przeznaczamy również ponad 6 miliardów złotych dla samorządowców w całej Polsce, a polscy rolnicy otrzymali już 2,5 miliarda złotych z tytułu rekompensat za suszę. Jest to 5 razy więcej niż jeszcze kilka lat temu!
Warto dodać, że oprócz Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych przygotowaliśmy również pulę środków dodatkowych na różne projekty inwestycyjne, które będą przekładały się na miejsca pracy i zasilały lokalną gospodarkę.
Rajd Mateusza
Morawiecki przemierza Polskę w wzdłuż i wszerz. 10 do 15 minut twa każde ze spotkań. Na każdym mniej więcej mówi to samo. Bardzo dużo o złym Trzaskowskim, który był w rządzie PO-PSL, bliżej nie sprecyzowanych złodziejach i na koniec agitacja na rzecz Dudy.
W poniedziałek Morawiecki wybrał się na kampanijny rajd po woj. kujawsko-pomorskim. Odwiedził Grudziądz, Kowalewo Pomorskie, Chełmżę, Świecie, Bysław. Wieczorem jeszcze przed nim wizyta w Tucholi i Więcborku.