Kto będzie nas leczył? Nie starcza na pensje dla ratowników, a dyrektorzy dostają 30 000 PLN premii !


Wielka niesprawiedliwość w służbie zdrowia! Koronawirus nie odpuszcza. Lekarze, pielęgniarki i ratownicy każdego dnia narażają życie swoje i swoich rodzin, by walczyć z niewidzialnym wrogiem. W szeroko pojętych mediach słychać głosy podziękowania od polityków i zwykłych ludzi. Czy za te słowa wdzięczności biały personel wyżywi swoje rodziny? Dariusz Joński i Michał Szczerba przekazali skandaliczne informacje. Dyrektorzy w Ministerstwie Zdrowia otrzymali właśnie potężne nagrody sięgające nawet 30 000 PLN!

Dariusz Joński i Michał Szczerba spytali o nagrody przyznane kierownictwu – Ministerstwo Zdrowia. Z odpowiedzi wynika, że dyrektorzy, zastępcy dyrektorów Biura Administracyjnego, Biura Komunikacji oraz Biura Ministra, a także dyrektor generalny otrzymali nagrody na poziomie co najmniej dwumiesięcznych pensji! [ O premii 4,25 PLN dla pielęgniarki pisaliśmy TUTAJ ]

Lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarki wyrabiają nadgodziny, żeby opiekować się chorymi. W tym czasie dyrektorzy otrzymali nagrody nawet po 30 tys. zł! Od czterech miesięcy kontrolujemy z posłem Michałem Szczerbą resort zdrowia. Skala nieprawidłowości przy wydawaniu publicznych pieniędzy poraża! Po kompromitacji ministerstwa w sprawie zakupów covidowych: masek, przyłbic, testów i respiratorów, pieniądze przez dyrektorów powinny zostać natychmiast zwrócone! Przypomnę, że do dziś w kasie ministerstwa brakuje 70 mln zł za niedostarczone respiratory od handlarza bronią! Zamiast nagród dla dyrektorów w Ministerstwie Zdrowia muszą się natychmiast znaleźć w budżecie pieniądze na nagrody dla personelu medycznego! Natychmiast!

Zarobki “z frontu”

Ireneusz Szafraniec, ratownik medyczny z Nysy, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych, zarabia 3400 zł, a z dodatkami 4000 zł. Młodzi ratownicy otrzymują tylko nieco ponad 3000 zł. Większość załóg karetek może o nagrodzie jedynie pomarzyć.

Są dotacje na walkę z epidemią, ale czy są przeznaczane na dodatki dla pracowników, decydują dyrektorzy Zespołów Ratownictwa Medycznego. Niektórzy koledzy dostali po 1500 zł, ale to byli szczęśliwcy. Moją jedyną nagrodą za pracę były podziękowania i oklaski. Pielęgniarki również mogą liczyć na 1500 zł dodatku, ale tylko, gdy pracują na oddziałach z chorymi z koronawirusem. Tak było z żoną Ireneusza Szafrańca, którą niedawno skierowano w nyskim szpitalu na OIOM. – Nie zdążyła otrzymać podwyżki, a zachorowała na COVID-19. Przebywa w domu, jest osłabiona i gorączkuje, a ja też jestem na kwarantannie – zaznacza ratownik. – opowiada Szafraniec “Super Expressowi”

Pracownicy medyczni czują się zniesmaczeni, słysząc o nagrodach dla osób zarządzających ochroną zdrowia. To ludzie, którzy są potrzebni, jednak jakie jest porównanie między tym, który siedzi przy bezpiecznym biurku, a tym, który walczy w linii ognia? Kto tu powinien dostać nagrodę? Słychać głosy iż politycy celowo wykorzystują przysięgę Hipokratesa, by maksymalnie wykorzystać biały personel, nie dając nic w zamian, oprócz pięknych podziękowań w mowie i piśmie.

źródło: se.pl

Exit mobile version