Wczoraj na Węgrzech zaszły duże zmiany w konstytucji. Tamtejsze prawo zdefiniowało, czym jest rodzina. Według tamtejszej konstytucji, od wczoraj rodzina to związek kobiety i mężczyzny. Poinformował o tym na swoim profilu Zbigniew Gryglas. ,,W naszej ustawie zasadniczej także w ten sposób określono małżeństwo”.- napisał polityk.
Wczorajsza poprawka zakazuje adopcji przez pary jednopłciowe. Wcześniej adopcja była zakazana, ale istniała możliwość adoptowania dziecka przez jedną osobę. W ten sposób dzieci mogły znaleźć dom wśród pary homoseksualnej. Obecnie konstytucja mówi jasno, że ,,matka jest kobietą, a ojciec jest mężczyzną”.
Zgodnie z nowymi zasadami starać się o adopcję mogą małżeństwa. Wyjątkiem będą jedynie krewni dzieci. Jednak nawet w tym przypadku zgodę na adopcję musi wydać ministerstwo ds. rodziny.
Nie trudno się domyślić, że ta zmiana nie wszystkim przypadła do gustu. To droga do homofobii i cierpienia wielu niewinnych dzieci, które zamiast z kochającej, jednak trochę innej rodzinie, zmuszone będą zostać w sierocińcu.
,,Chrześcijańska interpretacja ról płciowych” zamyka furtkę do szczęścia dzieci. Czy o to chodzi w chrześcijaństwie? Jezus, który powinien być wzorem dla chrześcijan, z pewnością pozwoliłby dzieciom żyć w rodzinach jednopłciowych. Przecież sam fakt, że ktoś z kimś mieszka nie jest niczym złym.
Źródło: wprost