fbpx

Policja strzelała do protestujących w Lubinie!


Subksrybuj nas na Google News

Prawo i Sprawiedliwość wielokrotnie wykorzystywało w kampaniach wyborczych hasło: “za czasów Platformy strzelano do górników”. Beata Szydło obiecywała, że jej partia nigdy nie wyprowadzi policji na manifestantów, bo “szanują dialog, wolność i różnicę poglądów”. Na ten temat powstał nawet polityczny spot w 2015 roku, odnosząc się do zajść pod siedzibą JSW. Zapowiedzi okazały się zwykłą fikcją, co udowodniły najdobitniej wszelkiego rodzaju demonstracje na przestrzeni ostatniego roku. Co więcej – wczoraj użyto broni gładkolufowej, uwypuklając skalę hipokryzji poprzednich wypowiedzi decydentów z Nowogrodzkiej.

“Policja strzelała do górników”

Dodając powyższe hasło w wyszukiwarkę Twittera, wyświetlają się tysiące wpisów internautów, nawiązujących do schyłku rządów Platformy Obywatelskiej i zadymy w Jastrzębiu-Zdroju. Podczas próby sforsowania siedziby JSW, górnicy używali różnego rodzaju przedmiotów do obrzucania policji – zwłaszcza kamieni i płyt chodnikowych. Sytuacja nie różniła się niczym od tego, co widzieliśmy wczoraj w Lubinie, podczas ataku na komendę. Politycy z Nowogrodzkiej stworzyli narrację, mającą przedstawiać wydarzenia sprzed 6 lat jako antydemokratyczny symbol rządów poprzedniej ekipy. Obie sytuacje różni tylko kontekst zajść, teraz zostały one wywołane bezsensowną śmiercią młodego człowieka, wobec którego zastosowano nieadekwatne do sytuacji środki przymusu bezpośredniego. Na eskalację zamieszek musiał mieć wpływ fakt, że to kolejne tego typu zdarzenie z udziałem funkcjonariuszy. W świadomości wielu osób nadal tkwi sprawa Igora Stachowiaka, który nie przeżył tortur na niedalekim wrocławskim komisariacie.

Do wydarzeń pod JSW wracano wielokrotnie – robili to Dominik Tarczyński, Adam Andruszkiewicz i kilku innych reprezentantów władzy. Przekaz okazał się wyjątkowo prosty i jakże skuteczny, widać to po skali komentarzy w podobnym stylu wśród ich elektoratu. W takich sytuacjach zawsze pojawiają się wątpliwości o zasadność użycia broni gładkolufowej, zwłaszcza biorąc pod uwagę ryzyko trafienia w przypadkowe osoby, będące w pobliżu. Opisywane historie są bliźniaczo podobne. Zasadne jest pytanie, jak wytłumaczą to “nowogrodzcy”, o ile w ogóle się do tego odniosą. Lubin nie ma szczęścia do takich zajść, prawie 40 lat temu doszło do głośnej pacyfikacji demonstracji w tym mieście, milicjanci strzelali do robotników z ostrej amunicji. Zginęły wtedy 3 osoby, a 11 zostało rannych.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments