[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] R [/boombox_dropcap]
ozwiązania nowelizacji ustaw sądowych, które przyjął Sejm m.in. w poprawkach do tego projektu, uważam za rozsądne i porządkujące sytuację w polskim wymiarze sprawiedliwości – powiedział Andrzej Duda w programie “Woronicza 17” TVP Info Zapewnił, że z uwagą wsłucha się w opinię Senatu w tej sprawie
Dodał, że chce zakomunikować “jasno i wyraźnie”, że rozwiązania m.in. w zakresie poprawek, które do projektu ustawy wniesiono w Sejmie, były z nim konsultowane i on się z nimi zgadza.
Polska ma prawo regulować swój wewnętrzny porządek prawny jako kraj UE. To nam gwarantują traktaty. Proszę adwokatów z innych krajów, żeby się nie wtrącali w nasze sprawy
– powiedział dziś prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla TVP.
Na jego wypowiedź zareagował Laurent Pech, wykładający w Wielkiej Brytanii francuski profesor prawa, który wcześniej komentował na Twitterze wypowiedzi wiceministra Sebastiana Kalety.
Parafrazując słowa prezydenta, napisał: “pozwólcie nam kłamać w spokoju”
Polish President to “foreign lawyers”: Please let us lie in peace about French, German and/or EU law while we are busy violating the Polish Constitution on an industrial scale so as to recreate a one-party state https://t.co/Mo18CrBg7r
— Laurent Pech (@ProfPech) December 22, 2019
Polski prezydent do “zagranicznych prawników”: pozwólcie nam kłamać w spokoju na temat francuskiego, niemieckiego i/albo unijnego prawa podczas gdy my będziemy się zajmować łamaniem polskiej konstytucji na masową skalę, w celu odtworzenia państwa jednopartyjnego” –
napisał w odpowiedzi francuski prawnik Laurent Pech, profesor prawa na Uniwersytecie Middlesex w Londynie.
Pech wcześniej polemizował na Twitterze z wiceministrem sprawiedliwości Sebastianem Kaletą, który bronił zmian w sądownictwie, argumentując, że podobne rozwiązania wprowadziły inne kraje Unii Europejskiej.
“Jestem ekspertem ds. niezależności sądowej we Francji, EKPC i prawa UE, więc pozwolę sobie wyjaśnić, dlaczego nie wie Pan, o czym mówi (zakładając, że nie próbuje Pan celowo wprowadzić w błąd) ” –
odpisał prawnik.
Pisaliśmy o tym obszerniej w artykule ”Sebastian Kaleta ,,ma Pecha”
Andrzej Duda nie musi słuchać zagranicznych prawników, wystarczy żeby posłuchał swojego promotora, prof. Jana Zimmermanna.
Kiedyś Andrzej Duda nie był tak oszołomiony polityką, wszystko zmieniło się po katastrofie smoleńskiej. Wtedy wszystko poszło już lawinowo” –
uważa Jan Zimmermann, profesor nauk prawnych i promotor pracy doktorskiej prezydenta RP.
Jak dodał, zmiana osobowości prezydenta polega głównie na “popadnięciu w skrajność i polaryzacji własnych poglądów”. – Zawsze był osobą bardzo wierzącą, ale obecnie zrobił się strasznym klerykałem. Jego uległość wobec hierarchii kościelnej nie jest moim zdaniem w porządku. To jest jednak prezydent Polski, więc nie powinien się tak pokornie odnosić do Kościoła –
powiedział w wywiadzie Zimmermann.
Zdaniem profesora sporą rolę w kreowaniu wizerunku Andrzeja Dudy odgrywają media, które go popierają
. – Kreują go na człowieka niemal świętego. Od czasu gdy podniósł hostię w czasie mszy, prawicowa prasa robi z niego kogoś na kształt pomazańca bożego. A on w to jakoś idzie, jemu się to podoba. To jeden przykład skrajności
– tłumaczy promotor pracy doktorskiej prezydenta.
Jak zauważył Zimmermann, prezydent godzi się na przyjęcie takiej roli ze względu na swoją osobowość.
– Jest bardzo podatny na sugestie lub polecenia z zewnątrz człowiek, który musi być komuś podporządkowany.
Wtedy sobie świetnie radzi. Najpierw był podporządkowany mnie, potem Zbigniewowi Ziobrze, Lechowi Kaczyńskiemu, a teraz jest podporządkowany Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zawsze jest ktoś, kogo słucha i wobec kogo jest w pełni lojalny. Lojalności nie można mu odmówić
– ocenił profesor.
Jak podkreślił Zimmerman, po zakończeniu prezydentury Andrzej Duda może mieć spore problemy z odnalezieniem się w roli innej, niż pełni obecnie.
– Nie wiem, co on wtedy ze sobą zrobi. To nie będzie chlubna kariera i nie przejdzie do historii jako superprezydent. Jest mi go po prostu żal, współczuję mu, bo dał się wystawić na takie stanowisko i zupełnie sobie z nim nie radzi –
powiedział naukowiec.