Profesor Magdalena Środa słynie z ostrych i niekonwencjonalnych opisów działań władzy Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem pani naukowiec wypowiedziała się w kontekście nowego prawa aborcyjnego i programu 500+. Uważa, że skoro władza ustanawia takie, a nie inne prawo, to powinna być konsekwentna w przyznawaniu ludziom środków z flagowego programu, którym PiS lubi się tak chwalić.
Politycy Zjednoczonej Prawicy nieustannie przekonują, że mówiąc o płodzie, należy mówić już o dziecku, a usunięcie płodu jest równoznaczne z zabójstwem dziecka. W jednym z wywiadów Kamil Bortniczuk z Porozumienia stwierdził, że nawet należy rozważyć zmianę w prawie polegającą na tym, aby kobieta, która dokonała aborcji, odpowiadała za swój czyn, jak za morderstwo. W przypadku wejścia w życie tak chorej propozycji, kobiecie groziłaby kara dożywocia.
Propozycja prof. Środy
“Są pierwsze pozwy w sprawie zmiany obciążeń państwa w związku z wydłużeniem życia każdego z nas o 9 miesięcy. Skoro życie zaczyna się od poczęcia to trzeba zmieniać dowody, metryki, dokumenty, domagać się znacznie wcześniej 500 plus a także zmienić zasady obliczania wieku emerytalnego. Piszcie pozwy! Oczywiście rząd odbije to sobie odbierając prawa i roszczenia finansowe kobietom, albo też uzna, że zasadne roszczenia mają tylko poczęci chłopcy, natomiast poczęte dziewczynki skoro mają się stać kobietami można pozbawić praw od momentu zapłodnienia. Będzie oszczędność.” – napisała uczona na FB.
W podobnym tonie wypowiedział się poseł Lewicy, Marek Rutka. Domaga się on wyrównania świadczenia “500 Plus” po orzeczeniu TK.
Składam do inspektoratu ZUS w Gdyni wniosek o dopłatę do świadczenia 500+. Składam to w imieniu mojej małoletniej córki Ingi, która przyszła na świat w maju ub. roku, ale zgodnie z orzeczeniem TK, była człowiekiem przed urodzeniem – oświadczył Rutka.
Ciężko nie zgodzić się z prof. Środą. PiS jest zawsze mocny w gębie, a gdy przychodzi zmierzać się ze skutkami złych decyzji – umywa ręce.