Działacze PiS obwiniają samorządy, jakoby przez nich nie doszło do wyborów ponieważ nie chcieli udostępnić danych wyborców Poczcie Polskiej. Wpadka jest bardzo poważna, bo wychodzi na to że ktoś wprowadza w błąd miliony ludzi.
Wprowadzenie w błąd Państwowej Komisji Wyborczej. Szef PKW mówi o przekazywaniu danych Poczcie Polskiej.
“Jeżeli są one potrzebne w celu wykonania obowiązków nałożonych przez administrację rządową, Poczta Polska może otrzymać dane ze spisu wyborców” – podkreślał w piśmie do komisarzy wyborczych szef PKW Sylwester Marciniak. Jak wskazał, podstawą prawną jest art. 99 ustawy z 16 kwietnia tego roku o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2.
Art. 99. Operator wyznaczony w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe, po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej. Dane, o których mowa w zdaniu pierwszym, przekazywane są operatorowi wyznaczonemu, w formie elektronicznej, w terminie nie dłuższym niż 2 dni robocze od dnia otrzymania wniosku. Operator wyznaczony uprawniony jest do przetwarzania danych wyłącznie w celu, w jakim otrzymał te dane.
Rzecznik rządu wyraża oburzenie, że samorządy nie chcą przekazywać danych Poczcie Polskiej w “związku przygotowaniem m.in. wyborów”
– Niektórzy z samorządowców komentowali tę kwestię jeszcze zanim dostali taką informację z Poczty Polskiej; część osób myślała, że to polecenie wojewody, bo jedno z pism tak wskazywało. Natomiast tak jak wspomniałem, art. 99 jednej ze specustaw mówi, że narodowy operator pocztowy może w związku z przygotowaniem m.in. wyborów lub realizacją innych poleceń organu władzy publicznej właśnie przetwarzać i pobierać takie informacje dotyczące m.in. rejestru wyborców – tłumaczył.
– Dlatego jestem zaskoczony tymi opiniami, bo tam jest expressis verbis, wprost w ustawie wpisane, w tym art. 99, że Poczta Polska może takie dane przetwarzać. Jestem więc zaskoczony tym i ciężko mi odnosić się do tego, co zrobi Poczta Polska, która jest w tym wypadku upoważnionym organem, jeżeli władze samorządowe złamią przepisy. Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Jeszcze jest termin na przesłanie tych danych, więc zakładam, że gdy zajrzą jeszcze raz do tych przepisów, postąpią jednak zgodnie z przepisami tej ustawy – dodał rzecznik rządu.
Czytaj również : Duda w wyborach może mieć nawet więcej niż 100%, to tajemnica handlowa Poczty Polskiej.
Cała Polska samorządowa dostała maile podpisane Poczta Polska, był też załącznik podpisany przez Morawieckiego
Większość maili pisana była tylko Poczta Polska
Potem pojawiły się podpisy łącznie z podpisem Morawieckiego na załączniku
Nie będę cytował wszystkich bo każdy wie że maile otrzymali wszyscy, podaję przykład opisany w Głosie Wielkopolskim
“Poczta Polska mailowo zwróciła się do samorządowców w całej Polsce o udostępnienie danych osobowych ze spisów wyborców. Żąda m.in. numeru PESEL, kodu pocztowego, miejscowości, adresów, nazwisk. – Skandal! Próba wyłudzenia danych osobowych mieszkańców umieszczonych w spisie wyborców – tak wielkopolscy samorządowcy ocenili działania poczty”
Czytaj również ; Samorządy dostały od rządu 40% mniejsze przelewy z tytułu PiT. Zemsta czy brak kasy? – gdzie zniknęły pieniądze
Jarosław Przewoźny, burmistrz Pniew uważa, że Poczta Polska zachowała się nieprofesjonalnie. – Otrzymaliśmy pismo o znaczeniu urzędowym, które nie miało jakiegokolwiek podpisu czy identyfikacji. Nie zamierzam powierzać tak wrażliwych danych na podstawie niepoważnego, w moim przekonaniu, pisma – zaznacza Przewoźny. I przypomina zdarzenie, które miało miejsce stosunkowo niedawno: – Hakerzy, powołujący się na pocztę, hakowali systemy samorządowe. Uniknęliśmy tego dzięki ostrożności.
Poczta Polska nie pisała maili do samorządowców, maile wyszły z Ministerstwa Cyfryzacji
Mail z prośbą o dane wyborców został wysłany w większości w nocy w czwartek kwietnia, a w niedzielę 1 maja miały odbywać się wybory.
Z tym że Polska Poczta nigdy nie prosiła o te dane.
Maili do samorządów wyszedł ze skrzynki wskazującej że jego adresatem może być Poczta Polska i został też tak podpisany.
Adres skrzynki to : wybory2020@poczta-polska.pl
Jeden ze śląskich samorządowców ujawnił Gazecie Wyborczej, że z tego samego adresu dostał korespondencję z Ministerstwa Cyfryzacji.
– Dziś otrzymali Państwo pismo dotyczące wdrożenia nowego modułu w systemie ePUAP. W wyniku błędu wysyłka realizowana przez Centralny Ośrodek Informatyki na rzecz Ministerstwa Cyfryzacji została wysłana z niewłaściwej skrzynki nadawczej Poczta_Polska/wybory2020. Przepraszamy za pomyłkę – napisał Marcin Walentynowicz, dyrektor COI. Dodał, że korespondencja w sprawie ePUAP zostanie wysłana ponownie, tym razem już ze skrzynki nadawczej ministerstwa.
– Teraz już wiemy, dlaczego pocztowcy, których nieoficjalnie pytaliśmy o maile w sprawie danych wyborców, nic nie wiedzieli – komentuje miejski urzędnik dla Gazety Wyborczej
Po wejściu na stronę Centralnego Ośrodka Informatyki https://www.coi.gov.pl/strona-glowna , niestety nie dowiecie się niczego o tej instytucji. Pokazuje się jakiś film, większość zakładek nie działa. Jak na instytucje, która w nazwie ma informatykę to nie ma czym się chwalić. Może zamiast zajmować się wysyłaniem anonimowych mali powinni zająć się jakąś pożyteczną pracą.