Rządowe media próbują za wszelką cenę odwrócić uwagę od planowanej sprzedaży aktywów Lotosu. Od kilku dni trwa wypominanie notatki, według której kilkanaście lat temu szukano potencjalnych nabywców firmy na wschodzie. Było to w czasach rządów Platformy Obywatelskiej. Choć do żadnej transakcji nie doszło, temat jest numerem jeden na antenie TVP. Podczas środowej konferencji był o to pytany Donald Tusk. Przy tej okazji wrócił do wstydliwych epizodów braci Kaczyńskich, które wyglądają co najmniej kontrowersyjnie w kontekście obecnej sytuacji z Rosją.
Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie rządowe media zmieniły front wobec lidera największej partii opozycyjnej. Wcześniej próbowały przekonywać, że Tusk był “na usługach Niemców”, gdy sytuacja geopolityczna się zmieniła, łączą go teraz z Rosją. Na antenie TVP trwa nieustanna nagonka w związku z tym. Paski, jak poniżej, są codziennością i można zakładać w ciemno, iż to nie ostatnie słowo redakcji zarządzanej przez Kurskiego.
Lider Platformy był pytany w środę o historyczne relacje z Rosją i prywatyzację Lotosu. – Czy żałuje pan bliskich politycznych relacji z Putinem? – pytała pracowniczka TVP. Odpowiedź Tuska raczej nie będzie chętnie pokazywana widzom tej stacji. Były premier odbił piłeczkę. – Wystarczy przyjrzeć się faktom: ja byłem premierem przez siedem lat i nie sprzedaliśmy ani centymetra, jeśli chodzi o firmy energetyczne, Rosjanom. To dzisiaj dokonuje się tej sprzedaży – odpowiedział. Wyciągnął też na światło dzienne nieco zapomniane fakty dotyczące braci Kaczyńskich. – Ja nie wybierałem się na defiladę do Moskwy, prezydent Kaczyński zapowiadał gotowość do uczestniczenia w tego typu przedsięwzięciach – zripostował. Nawiązał tym samym do planów tragiczniej zmarłej głowy państwa, która miała lecieć na Kreml razem z Wojciechem Jaruzelskim. Podróż pokrzyżowała katastrofa w Smoleńsku.
Dalej w wypowiedzi Tuska pojawiła się też uwaga skierowana do Jarosława Kaczyńskiego. Chwilę po katastrofie nagrał on spot, w którym złożył hołd Rosji i jej mieszkańcom. – Ja nie mówiłem w telewizji w kupionym przez swoją partię spocie o politycznej miłości do “braci Rosjan”, tylko Jarosław Kaczyński – rzucił Tusk. Z perspektywy czasu i obecnych oskarżeń lidera PiS wobec tego kraju, poniższe nagranie może wydawać się szokujące.