We wtorek dziennikarz Jan Piński przeprowadził na swoim kanale wywiad z Piotrem Tymochowiczem, bliskim współpracownikiem i przyjacielem Andrzeja Leppera, na temat okoliczności śmierci byłego wicepremiera. W środę w godzinach popołudniowych Tymochowicz poinformował dziennikarza, że Policja zrobiła nalot na dom jego starszych i schorowanych rodziców w Legionowie pod Warszawą, mimo, że miała świadomość, że ten, którego chcą dopaść, przebywa obecnie poza granicami kraju.
Jan Piński opublikował treść maila od Tymochowicza
“Dziś godzinę temu urządzono nalot policji na dom moich rodziców w Legionowie pod Warszawą. Gdy w roku 2018 wypuszczono mnie po roku z aresztu tymczasowego, byłem zameldowany w domu moich rodziców do końca 2019 roku. Potem wyjechałem za granicę.
Policjanci wypytywali o mnie – szukali mnie po całym domu, mówiąc, że jest na mnie zlecenie. Niczego rodzicom nie okazano i niczego nie pozostawiono.
Nadmieniam, że moja mama ma obecnie 84 lata, bardzo ciężko choruje na raka z przerzutami i nie może się denerwować. Mój 90. letni ojciec również tam mieszka. Ma zdiagnozowane tętniaki w mózgu. Każde większe zdenerwowanie grozi natychmiastową śmiercią.
Boję się o życie i zdrowie moich rodziców. Nie mogą mnie dosięgnąć, więc teraz próbują wykończyć moich rodziców”
Tymochowicz zdradza szczegóły jak zamordowano Leppera
Piotr Tymochowicz to polski doradca mediowy, specjalista ds. wizerunku i marketingu politycznego, konsultant w zakresie prowadzenia negocjacji.