Wiceburmistrz Michałowa, Konrad Sikora informuje o dramatycznej sytuacji na granicy Polski z Białorusią. Polityk twierdzi, że oficjalne informacje o śmierci 9 imigrantów to kłamstwo. Według relacji urzędnika, zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób.
Media odcięte są od granicy – dziennikarze mają zakaz wstępu na teren objęty stanem wyjątkowym, mogą zbliżyć się jedynie do miejscowości okolicznych. Reporterzy niemieckiego “Focusa” dotarli do wiceburmistrza jednej z przygranicznych gmin – Michałowa.
“Z tego, co słyszałem, do tej pory musiało zginąć co najmniej 70 osób. Ale są też głosy, że może być ich nawet 200”
– Podobno w wodzie pływają trupy. A trupy też są przepychane z jednego brzegu rzeki na drugi. Tam i z powrotem, między Białorusią a Polską. Żadna ze stron nie chce ich wydostać – mówi wiceburmistrz Michałowa.
Polityk informuje także, że Straż Graniczna celowo ukrywa prawdziwy bilans konfliktu. Na granicy co chwila pojawiają się nieoznakowane samochody-chłodnie. – W wagonach wywożono ciała uchodźców – twierdzi polityk.