Wraca temat systemu, który losuje skład sędziowski do orzekania w sprawach sądowych. Gdy wprowadzano system w 2018 roku ministerstwo zapewniało, że losowania będą tajne i żadna ingerencja człowieka tego nie zmieni. Biorąc pod uwagę sytuację polityczną i fakt, że władza nie szanuje pluralizmu sądów budzi olbrzymie wątpliwości co do działania systemu, co gorsze – daje wielkie pole do nadużyć.
Wprowadzając system komputerowego losowania sędziów tłumaczono iż jest to najlepszy i najbardziej bezpieczny sposób. Tak ministerstwo tłumaczyło zmianę:
Sugestie, że do danej sprawy został celowo przydzielony określony sędzia są nieprawdziwe. Wprowadzenie Systemu Losowego Przydziału Spraw sprawiło, że takie sytuacje nie mogą się obecnie zdarzyć. Sprawy nie są już przydzielane „ręcznie” lecz każdego dnia, wraz z ich napływem do sądu, wprowadzane do komputerowego Systemu. Po godzinach pracy sądu, o tej samej porze w całym kraju, automatycznie rozpoczyna się losowanie. System kolejno zajmuje się każdym wydziałem we wszystkich sądach w Polsce i dokonuje przydziału wprowadzonych spraw. Cała operacja w każdym wydziale sądu trwa kilka sekund, bez jakiejkolwiek ingerencji. Następnego dnia wynik, w postaci raportu o przydzieleniu sędziego do danej sprawy, zostaje wydrukowany i włożony do akt.
Z perspektywy czasu można jednak sądzić, że w systemie są niejawne luki. Przykładem może być wątek trzykrotnego wylosowania Krystyny Pawłowicz, czy Zbigniewa Ziobry. “Mieli takie szczęście” – odpowiadała władza na przytyki opozycji. Niestety, tym tłumaczeniom nie daje wiary Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która postanowiła włączyć się do sprawy.
Czytaj także: Jakimowicz pisał o “lewackich faszystach”, więc zablokowali mu konto. “Facebook to nie TVP”
Komentujcie i udostępniajcie!!!
źródło: twitter.com