300 tys dziennie! Dokąd popłynęło 111 mln zł z Polskiej Fundacji Narodowej ? Będzie zawiadomienie do prokuratury!


[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] Ł [/boombox_dropcap]

ączne wydatki Polskiej Fundacji Narodowej w 2018 roku wyniosły około 111 milionów złotych, z czego na cele statutowe przeznaczono niemal 105 milionów. Najdroższym przedsięwzięciem był projekt “Reputacja”, chroniący wizerunek Polski za granicą. Na ten cel wydano 33,5 miliona złotych. Fundacja wsparła 48 projektów

Ponad 111 mln złotych wydane przez PFN w ciągu roku oznacza wydatek na poziomie

ponad 300 tysięcy złotych każdego dnia, 

a także, że koszty działalności Fundacji były w roku 2018 aż sześć razy wyższe niż rok wcześniej.

Portal Konkret24.pl już przed rokiem zwrócił uwagę na specyficzną działalność powołanej z szumem przez ekipę PiS Polskiej Fundacji Narodowej. PFN miała w założeniu budować wizerunek Polski i promować ją na świecie. 

Tymczasem wedle ujawnionego wtedy sprawozdania finansowego w 2017 r. fundacja niemal połowę wydatków przeznaczyła na wspierającą w istocie propagandę rządu, a zawierającą kłamliwy przekaz kampanię „Sprawiedliwe sądy”. Wyroki sądowe potwierdziły, że była ona upolityczniona i sprzeczna z celami statutowymi PFN. Przy okazji pensje czterech członków zarządu wyniosły 473,6 tys. zł.

Posłowie Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli zawiadomienie prokuratury o podejrzeniu popełnienia przez zarząd Polskiej Fundacji Narodowej przestępstwa w związku z wydatkami PFN.

 Zaapelowali również do premiera o likwidację Fundacji, która ich zdaniem nie realizuje celów, dla jakich została powołana, i niewłaściwie wydaje pieniądze.

 “Pełnej informacji (…), na co Polska Fundacja Narodowa wydaje pieniądze” zażądali od wicepremierów Jacka Sasina i Piotra Glińskiego posłowie Lewicy. 

“Trzeba postawić pytanie, jakie pożyteczne cele spełniała Polska Fundacja Narodowa, bo chyba nie jest niczym pożytecznym wydawanie dziesiątków milionów złotych na rejsy wokół globu czy na spotkania ze sławnymi ludźmi”

 – komentował Krzysztof Śmiszek.

Poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczyk stwierdził, że nikt nie zna efektów działania PFN, i ocenił, że Fundacja zamieniła się w “narodowy wstyd”.

“Nikt jeszcze nie wymyślił wehikułu, który kosztowałby podatników ponad 100 mln złotych, a który jednocześnie kompletnie rozminąłby się z celami, jakie miał osiągnąć” – mówił.

Jak ocenił, sprawa PFN jest testem dla premiera Mateusza Morawieckiego.

“Zwracamy się z apelem o natychmiastową likwidację Polskiej Fundacji Narodowej, która nie realizuje swoich celów, która wydaje pieniądze w sposób niezasadny i niewłaściwy, która przynosi Polsce hańbę i wstyd”

– oświadczył Cezary Tomczyk.

Poinformował również, że posłowie Koalicji Obywatelskiej zdecydowali się 

“na przygotowanie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków zarządu PFN w związku z art. 296 Kodeksu karnego, czyli wyrządzenia szkody majątkowej znacznych rozmiarów”.

Jak przekonywał, ponad 100 mln złotych zostało wydane przez Fundację “w sposób bardzo dziwny”.

Pięć największych projektów kosztowało w sumie około 83 mln złotych.

Biało-czerwony jacht, wedle pomysłu powołanej przez PiS Polskiej Fundacji Narodowej, miał promować Polskę w swojej podróży dookoła świata – po awarii od miesięcy stoi w amerykańskim porcie. Jacht stał się symbolem działania PFN, bo jak nie wiadomo, ile kosztowała naprawa jachtu – tak samo tajemnicą są wydatki Fundacji.

5,5 mln zł pochłonął projekt mającej promować Polskę wyprawy dalekomorskiej do stu portów świata – choć na jej potrzeby kupiono specjalny jacht, to akcja skończyła się serią nieporozumień.

Najwięcej, bo 33,4 mln zł, PFN wydała w 2018 r. na przedsięwzięcie, które określono enigmatycznie jako „promocja Rzeczypospolitej Polskiej za granicą, w tym ochrona jej wizerunku, a także przeciwdziałanie rozpowszechnianiu w kraju i za granicą informacji i publikacji o nieprawdziwych treściach historycznych, krzywdzących lub zniesławiających Rzeczpospolitą Polską i Naród Polski – Reputacja”. Na czym miało to polegać – autorzy sprawozdania nie podają.

Heart of Poland to instagramowy profil prowadzony przez Polską Fundację Narodową, jego celem jest pokazywanie piękna naszego kraju. Jak zauważyli internauci, PFN w tym celu korzysta z darmowych – i powszechnie dostępnych – zdjęć.

Największe zdumienie budzi jednak zdjęcie mające prezentować, wielkanocny zachód słońca w Polsce. PFN składając życzenia z okazji Wielkanocy…publikuje zdjęcie z czeskiej Pragi.

Polska Fundacja Narodowa zapłaciła w ciągu kilkunastu miesięcy ponad 5,5 mln dol. — czyli ponad 20 mln zł — amerykańskiej firmie PR-owskiej za wypromowanie naszego kraju w USA. Amerykanie wzięli pieniądze m.in. za stworzenie w mediach społecznościowych profili o Polsce, które na całym świecie obserwuje po kilkanaście czy kilkadziesiąt osób.

Profil Heart of Poland obserwuje 70 osób

Czemu PFN podpisała taki lukratywny kontrakt właśnie z White House Writers Group?

 Według ustaleń Onetu, kluczową postacią w tej historii jest prof. Marek Jan Chodakiewicz, kontrowersyjny polonijny historyk. Chodakiewicz ostatnio stał się głośny, gdy podczas wykładu organizowanego przez Instytut Pamięci Narodowej wulgarnie wypowiadał się o homoseksualistach, przypisując im skłonności do zoofilii.

W ciągu dwóch lat Chodakiewiczowie dostali z kieszeni polskiego podatnika w sumie ponad ćwierć miliona dolarów, czyli ponad milion złotych !

Najlepiej zarabia siostra Chodakiewicza Anna Wellisz — za pracę przy projekcie PFN inkasuje 120 tys. dol. rocznie i zwrot kosztów..

Co konkretnie robi Wellisz?

WHWG napisała w sprawozdaniu dla rządu USA, że w ramach kontaktów z amerykańskimi oficjelami w sprawach dotyczących Polski, Wellisz pisała e-maile do Georgette Mosbacher, ambasador USA w Warszawie.

 W sprawozdaniach znajduje się jeszcze informacja, że udzieliła wywiadu na temat Polski katolickiemu radiu Ave Maria — to lokalna stacja radiowa ze stanu Michigan. To wywiad telefoniczny, w większości poświęcony  promowaniu polityki PiS
W dokumentach są także przelewy dla żony i współpracowników Chodakiewicza oraz dla niego samego..


Chodakiewicz to dobry znajomy Macieja Świrskiego, byłego wiceprezesa Polskiej Fundacji Narodowej, który podpisywał kontrakt w USA

Polska Fundacja Narodowa powstała po dojściu PiS-u do władzy. Oficjalnie miała poprawić wizerunek Polski za granicą. Ale nieformalnym zadaniem, jakie prezes PiS Jarosław Kaczyński postawił przed PFN, było przekonywanie do źle ocenianych poza Polską kontrowersyjnych reform PiS, choćby zmian w sądach.

PFN to fundacja, na którą pieniądze wyłożyło 17 największych spółek skarbu państwa, dysponuje więc gigantycznym budżetem. Szkopuł w tym, że znaczących efektów działań PFN jak nie było, tak nie ma, za to w kraju fundacja dała się poznać z kontrowersyjnej kampanii atakującej sędziów.

(…)jeśli tu się cokolwiek buduje, to konta bankowe członków fundacji.

Pisze Hanna Lis na twitterze

I ma niestety rację…  gdyż jedynymi beneficjentami działalności – a w zasadzie pozorowanej działalności – Fundacji jest grupa osób zbliżona do rządów dobrej zmiany.

Na liście fundatorów PFN są państwowe spółki:

Enea,Energa,PGE,Grupa Azoty,Lotos,Tauron,PKN Orlen,PGNiG,PZU,PKO BP,GPW,KGHM,Totalizator Sportowy,Polska Grupa Zbrojeniowa,
Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych,Polskie Koleje Państwowe
Polski Holding Nieruchomości

17 państwowych spółek przekazało łącznie około 100 milionów złotych na działalność PFN

. To Polki i Polacy, wszyscy podatnicy płacą za tę fundację, dlatego że hojnym darczyńcom jest choćby spółka PKP. Czyli to Polki i Polacy zapłacą np. za partyjną kampanię w cenach biletów kolejowych. Hojnym fundatorem jest spółka Tauron – zapłacimy więcej za energię. Hojnym fundatorem jest Orlen – więcej będziemy płacić za benzynę…

Exit mobile version