Dziennikarze TVN 24 dowiedzieli się że Marek Falenta, bohater “afery taśmowej” miał usłyszeć w czwartek w prokuraturze okręgowej dla warszawskiej nowe zarzuty. Okazuje się że śledztwo w sprawie toczy się dalej pomimo tego, że Falenta został już skazany.
Rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik: “Śledztwo dotyczące nielegalnych nagrań, które pojawiły się w przestrzeni publicznej w okresie późniejszym względem pierwotnego śledztwa i procesu sądowego, zakończonego prawomocnym wyrokiem”.
Nowe nagrania zawierają również rozmowy jakie toczył z agentami CBA, z którymi współpracował od 2019 roku. Niestety ta współpraca nie była korzystna dla Falenty, ponieważ i tak został skazany. Precedensem było wydanie wyroku w tej sprawie,. Sędzia ukarał biznesmena karą bardzie surową niż chciał tego prokurator.
Ja twierdzi obrońca Falenty nowy zarzut dotyczy jednego nagrania, które jest już znane opinii publicznej – poinformował dziś dziennikarzy po wyjściu z budynku prokuratury obrońca Marka Falenty mec. Marek Małecki.
Ucieczka do Hiszpanii
Falenta miał się stawić w zakładzie karnym 1 lutego, ale tego nie zrobił. Uciekając przed wykonaniem wyroku, Falenta napisał trzy listy do najważniejszych postaci w Polsce: prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego.
Były to próby szantażu i wymuszenia ułaskawienia. W listach straszył, że opublikuje książkę i ujawni wszystkich nagrywanych polityków. Dał do zrozumienia, że może zagrozić obecnej partii rządzącej. W listach ma również pretensje za niedotrzymanie umowy, którą zawarł z agentami CBA.
“Panie Prezesie, jest mi bardzo przykro. Liczyłem, że wielka sprawa, do jakiej się przyczyniłem, zostanie mi zapamiętana i po wygranych wyborach załatwiona niejako z urzędu. Taka była obietnica panów z CBA” – napisał Falenta do Kaczyńskiego.
Szerzej o taśmach pisaliśmy „Nie taka była umowa”, czyli Marek Falenta pisze list do Jarosława Kaczyńskiego. Czy będzie odpowiedź ?
Po sprowadzeniu Falenty do Polski, on sam bardzo uskarżał się na zły stan zdrowia. Decyzją sądu został poddany obserwacji psychiatrycznej.
Obaj agenci bardzo szybko awansowali. Jednemu z nich cofnięto zarzuty organizowaniu miłosnych schadzek w delegaturze, był także podejrzewany o przekazywanie tajnych informacji.
Tak @pisorgpl odwdzięcza się swojemu agentowi. https://t.co/DkPs58JRZX
— Radosław Sikorski MEP ???? (@sikorskiradek) 4 lipca 2019
Czytam, że decyzją sądu Marek Falenta trafił pod obserwację psychiatryczną.
— Piotr Ch. (@piotr_chy) 4 lipca 2019
Jak pogrążał PO to był zdrowy i potrzebny, jak chce pogrążyć PiS to chcą zrobić z niego wariata.
Czegoś nie rozumiecie?
Pan Falenta pod przymusową obserwacją psychiayryczną. Smutny los człowieka, który postanowił pomoc PiS – owi zdobyć władzę.?♂️?do przemyślenia przez innych.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 4 lipca 2019
Czyli przed wyborami możemy się spodziewać kolejnych “taśm prawdy”?