W Łodzi miała miejsce niecodzienna sytuacja. 23-letni Kamil i 30-letni Marcin wracali po godzinie 17 z pracy, gdy na ul. Młynarskiej zatrzymali ich policjanci i na ulicy i jak twierdzą – zrobili panu Kamilowi rewizję osobistą. Drugiemu mężczyźnie zajrzeli w majtki na klatce schodowej w pobliskiej kamienicy. Po co to zrobili? – to ponoć tajemnica śledztwa. Nie było by nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że znajomi byli “bogu ducha winni”. Mężczyźni opowiadają swoją historię, policja odpowiada.
Historia pana Marcina i Kamila.
Jechaliśmy volkswagenem ulicą Młynarską, gdy przy ul. Zawiszy zatrzymał nas pieszy patrol policji – mówi Marcin. – Kazali nam wysiąść. Kobieta wyjęła mi z ręki komórkę i kluczyki od auta, a mężczyzna poprosił o prawo jazdy i nasze dowody osobiste. Pobieżnie przeszukali samochód. Chwilę później podeszło do nas jeszcze dwóch funkcjonariuszy. Nie powiedzieli, o co im chodzi, tylko kazali nam wyciągnąć wszystko z kieszeni, zdjąć buty, skarpetki i odchylić majtki. Spytałem, czy to żart – wspomina Kamil. – Wtedy zagrozili, że nas wezmą na komendę. Byłem tak zestresowany, że zrobiłem to, co chcieli, choć z okien pobliskiej kamienicy przyglądali się nam ludzie, a po drugiej stronie chodnika zatrzymywali się przechodnie zaciekawieni moim striptizem. Zażądałem, aby zaprowadzili mnie do pobliskiej kamienicy – dodaje Marcin. – Dopiero tam zgodziłem się na rewizję. Oczywiście policjanci nic przy nas nie znaleźli. Cały czas miałem wrażenie, że zachowują się tak, jakby chcieli nas upokorzyć. Jestem poważnym człowiekiem, mam rodzinę, dwoje dzieci, kiedyś nawet ująłem sprawcę pobicia i policja oficjalnie mi za to dziękowała, więc jestem zaskoczony takim traktowaniem. Jeszcze bardziej się zdenerwowałem, gdy na koniec, śmiejąc się, powiedzieli nam, że możemy złożyć skargę. Tak też zrobimy! – opisali historię z 2009 roku pan Marcin i pan Kamil.
Biuro prasowe łódzkiej policji potwierdza, że wspomniana interwencja miała miejsce. Panowie byli legitymowani i poddani kontroli osobistej.
Z ustawy o policji wynika, że kontrolę osobistą można przeprowadzić w komendzie lub w miejscu, gdzie rewidowany ma zapewnioną dyskrecję – wyjaśnia sierżant Michał Szewczyk z zespołu prasowego KWP w Łodzi. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że wspomniani panowie nie chcieli pojechać na komisariat, wobec tego policjanci zdecydowali się przeprowadzić kontrolę na klatce schodowej. Miejsce było zabezpieczone i żadna osoba postronna nie mogła widzieć kontroli. Mężczyźni sami odchylili bieliznę. Policjanci zdecydowali się przeprowadzić kontrolę osobistą tych mężczyzn, ponieważ mieli uzasadnione przypuszczenie, że mogli oni popełnić przestępstwo – dodaje sierżant.
Czytaj także: Podwyżki w otoczeniu Dudy. “Tylko 6%, zostały zaakceptowane wraz z budżetem”
GAZETA PLUS.PL – Jesteśmy tu dla Was !!! –
Komentujcie i udostępniajcie!!!
źródło: warszawa.naszemiasto.pl