Znany muzyk Zbigniew Hołdys bardzo często udziela się publicznie w mediach społecznościowych. Jawi się jako komentator polityczny będący w opozycji do “dobrej zmiany”. Postanowił dziś podzielić się z czytelnikami właściwą według niego definicją słowa “patriotyzm“.
“Słowo “patriotyzm”, tak ochoczo szastane przez wielu, że podatki, że hymn, że marsz w rocznicę, że dbanie o trawniki i zbieranie psich kup – to słowo nabierze sensu, kiedy Naród pogoni pisowskich uzurpatorów i uczyni Polskę wolną. Proste?” – napisał Hołdys
Słowa wydają się bardzo trafne. Ludzie władzy, którzy powinni świecić przykładem i pokazywać co to patriotyzm w pełnym tego słowa znaczeniu, uprawiają śmierdzącą propagandę, czym podważają demokratyczny ład, który znamy. Definicja patriotyzmu została wypaczona przez ludzi prawicy i biorąc pod uwagę fakty nie można odnieść innego wrażenia. Popierają oni skrajne środowiska, które z “Bogiem, Honorem, Ojczyzną” mają niewiele wspólnego. Zapominają, że prawdziwy patriota kocha swój kraj, toleruje i szanuje innych – wraz z ich poglądami, a nie rzuca koktajlami mołotowa, prowokując POLSKA policję. Prawdziwy patriota nie mówi, że jest patriotą. On po prostu nim jest, do cholery, albo nie jest, I CO KOMU DO TEGO? Trudno więc dziwić się Hołdysowi, że postanowił użyć takich porównań. Co z tego, że będziemy dbać o to, co na zewnątrz, gdy w środku będziemy co raz większą wydmuszką? Zachód podziwiał naszą “Solidarność”. Oby w przyszłości nie uznał jej za krótki, nieznaczący “wybryk historii”.
Czytaj także: Młody ksiądz obraża kobiety! “Brudna” kobieta to brudna szklanka, z której piło wielu. [VIDEO]
źródło: twitter.com