Posłanka należąca do Koalicji Obywatelskiej, Kamila Gasiuk-Pihowicz, skrytykowała postawę rządu w sprawie budżetu UE. PiS nie pozostał dłużny – opublikował wypowiedź polityczki na swoim twitterowym profilu, wraz z próbą podważenia jej kompetencji przez Pawła Szefernakera.
Kamil Gasiuk-Pihowicz jest zdania, że weto premiera Morawieckiego będzie strzałem w kolano. Trafnie stwierdziła, że Polska otrzymuje więcej pieniędzy z budżetu UE, niż sama wpłaciła. Na szali jest reputacja Polski na arenie międzynarodowej. Już teraz dochodzą słuchy, że w ciągu pięciu lat rządów PiS zniweczono dokonania Solidarności na arenie międzynarodowej. Teraz, gdy posłanka broni stanowiska Holandii okazuje się, że PiS nie umie czytać ze zrozumieniem. Broni się swoją polskością, a tak naprawdę nie wie, co robi, gdyż boi się o utratę stołków w Sejmie. W odróżnieniu od Pana Szefernakera jesteśmy zdania, że rząd opozycyjny lepiej rozegrałby walkę o pieniądze dla Polski z budżetu UE.
Budżet UE, a Holandia. Amsterdam nie może pojąć działań Polaków.
Rząd holenderski nie może strawić zakusów PiS na wolne sądy w Polsce. Niderlandzki parlament już wielokrotnie podkreślał, ze powiązanie wypłat z budżetu UE z praworządnością jest dla niego niezywkle ważne. Teraz, gdy pojawiło się widmo weta budżetu, za którym opowiedziały się Polska i Węgry, jest dla Amsterdamu nie do przyjęcia. Królestwo Niderlandów proponuje stworzyć Fundusz Odbudowy bez udziału Warszawy i Budapesztu. Już w 2019 roku Hans Dekker, wypowiedział się o ataku PiS na wolne sądy następująco:
„Zmiany w sądownictwie stanowią pogwałcenie demokracji konstytucyjnej w Polsce. Holandia nie może stać z boku, bo sytuacja staje się coraz gorsza”.
Jeśli rząd PiS się nie opamięta, Holandia może ostatecznie stracić cierpliwość i domagać się odsunięcia głosów Polski i Węgier w sprawie budżetu UE. Planom Holendrów przyklaskują Włochy, gdyż to właśnie tam najbardziej odczuwalne są skutki kulejącej gospodarki.