W kościele w Tyńcu doszło do profanacji ołtarza. Podczas koncertu Krakowskiego Kwintetu Harfowego i organisty Dariusza Bąkowskiego-Koisa półnagi mężczyzna wbiegł do kościoła i zaczął tańczyć na stole ofiarnym. Natychmiast wezwano policję.
W opactwie benedyktynów w Tyńcu, w jednym z najpopularniejszych w Polsce klasztorze, doszło do karygodnej sytuacji, która oburzyła wiernych. Podczas koncertu, który miał miejsce w świątyni, wbiegł młody mężczyzna, przyodziany w same spodenki, a następnie wdrapał się na ołtarz. Zupełnie nie przejmował się tłumem, który był akurat zgromadzony w kościele. Poruszał się w dziwny sposób i mówił coś sam do siebie. W końcu zaczął tańczyć. Jego zachowanie zmusiło muzyków do przerwania koncertu.
Mógł być pod wpływem narkotyków.
Jeden z ojców postanowił więc wezwać policję, która po chwili pojawiła się w kościele. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyzna znajdował się już przed świątynią. Policjanci wezwali karetkę, która następnie zawiozła mężczyznę do szpitala psychiatrycznego. Na ten moment nie wiadomo, co było powodem jego zachowania, choć istnieją silne podejrzenia, że mógł być pod wpływem narkotyków. Nieopodal kościoła miała miejsce akurat głośna impreza, skąd prawdopodobnie wracał mężczyzna. Młodzież zebrała się w oddalonym o kilkaset metrów klubie, gdzie trwał festiwal techno.
Czytaj także: Stracie Wałęsy z Piotrem Dudą. “Mogę odpowiedzieć: chłopcze…”
źródło: o2.pl