Dziennikarze Polska Press ze wszystkich redakcji w Polsce dostali przed kilkoma dniami od Daniela Obajtka niespodziewany prezent w postaci kart paliwowych o wartości 500 zł. Prezent nie jest do końca bezinteresowny. Jak się okazuje, wraz z podarunkiem od państwowego giganta, dziennikarze lokalnych mediów mają obowiązek pisać przychylnie o rosnących cenach paliw i wklejać cytaty “ekspertów”, którzy to potwierdzą.
— Kilka tygodni temu dostałem telefon z działu kard w swojej redakcji. Kadrowa spytała, czy mój adres się nie zmienił, bo wysyła mi prezent kurierem. Byłem zdziwiony. Nie wiedziałem, o co może chodzić. Kilka dni później okazało się, że to karta paliwowa do wykorzystania na stacjach Olen — powiedział w rozmowie z portalem Onet lokalny reporter gazety regionalnej należących do koncernu Polska Press.
Karta ma wartość 500 zł i można ją wykorzystać tankując paliwo na stacjach giganta, bądź robiąc zakupy w sklepie. To już druga taka sytuacja, gdy pracownicy medialnej spółki dostają taki prezent od Orlenu, czyli swojego nowego właściciela.
Taka sytuacja miała już miejsce w listopadzie zeszłego roku. Wówczas jednak wszyscy dziennikarze się ich spodziewali, bo były zapowiedziane, jako jeden z filarów porozumienia (zawarto je w czerwcu 2021 r.) pomiędzy Orlenem a związkami zawodowymi działającymi w Polska Press.
“Mamy szukać ekspertów, którzy powiedzą, że paliwo musi być drogie”
Dziennikarze Polska Press zastanawiają się, czy prezent dany przez Orlen nie jest przypadkiem próbą skłonienia ich do przedstawiania “w odpowiedni sposób” tego, co obecnie dzieje się na rynku paliw. — Mniej więcej w tym samym czasie, w którym otrzymaliśmy te karty, pojawiła się informacja o tym, że w całej Polsce szykują się blokady stacji Orlen przez niezadowolonych kierowców — powiedziała Onetowi jedna z dziennikarek “Dziennika Polskiego”.
— Dostaliśmy od naczelnego informację, że możemy o tych protestach pisać, ale zawsze w takim artykule musi pojawić się jakiś ekspert z branży, który wytłumaczy czytelnikom, dlaczego ceny paliwa w Polsce są dziś tak wysokie, oraz potwierdzi, że tak musi być. Tak samo mamy robić zawsze gdy będziemy pisać o cenach paliw — dodaje dziennikarka.
Przypomnijmy, że w grudniu 2020 Orlen poinformował, że przejmuje wydawnictwo Polska Press od niemieckiej Verlagsgruppe Passau Capital Group. Spółka posiada 20 z 24 wydawanych w Polsce dzienników regionalnych, ich odsłony internetowe oraz blisko 120 tygodników lokalnych.
Na przejęcie Polski Press przez Orlen zgodę wyraził w lutym prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Od decyzji tej odwołał się rzecznik praw obywatelskich, jednocześnie wnosząc o wstrzymanie transakcji do czasu rozstrzygnięcia sprawy. W kwietniu Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumenta uwzględnił jego wniosek i wstrzymał przejęcie grupy przez paliwowego giganta. Ostatecznie na początku czerwca 2022 r. sąd oddalił odwołanie rzecznika.
źródło: onet.pl
Wypisz wymaluj polityka covidowa w której pseudo eksperci, media i politycy zostali sowicie skorumpowani aby gadać bzdury i terroryzować. Ci wszyscy pseudo eksperci i terroryści dawno powinni spoczywać dwa metry pod ziemią lub dostać dożywocie a nie ich ofiary, które spodziewając się dobrostanu obiecanego przez PIS Kaczyńskiego leżą setkami tysięcy na cmentarzach, a stary Kaczyński ani myśli zakomunikować i ogłosić żałobę narodową. Jeszcze Kaczyńskiego Putin dopadnie oj dopadnie i powie mu prawdę. – Co tam towarzyszu Kaczyński tchórz obleciał ? Do uzbrojonych nie pofikasz ale bezbronnych rodaków masowo na cmentarz wysyłasz. Taki z ciebie kozak jak koziej du..y trąba. Kajtek… Czytaj więcej »